Z końcem maja wygasły kontrakty praktycznie wszystkich zawodniczek występujących w barwach bydgoskiego klubu. Obecnie trwa nie tylko budowanie składu na najbliższy sezon, wiele dzieje się także we władzach klubu. Po rezygnacji ze stanowiska prezesa przez Edwina Warczaka, do czasu wyboru nowego, pełniącym obowiązki będzie dotychczasowy menedżer ekipy Waldemar Sagan. Nowym trenerem, po odejściu do męskiego zespołu bydgoskiej Delecty Piotra Makowskiego, został 36-letni Rafał Gąsior, jego dotychczasowy asystent. Gąsior jest absolwentem filii stołecznej AWF w Białej Podlaskiej. Karierę szkoleniowca rozpoczął w zespole RKS Skra Warszawa grającym w I lidze serii A. Od 2006 roku związany z Bydgoszczą, najpierw jako trener grup młodzieżowych, juniorek, kadetek i młodziczek Klubu Sportowego Pałac, a od 2008 roku jako II trener seniorskiej drużyny GCB Centrostal Bydgoszcz. W dorobku ma cztery złote, trzy srebrne oraz dwa brązowe medale mistrzostw Polski. Niedawno kontrakt z bydgoskim klubem podpisała środkowa Julia Szeluchina. Na konferencji prasowej Sagan poinformował o kolejnych ruchach transferowych. Nową rozgrywającą została powracająca po pięciu latach gry na innych parkietach Magdalena Godos. Tradycyjnie klub stawia na połączenie młodości i doświadczenia, dlatego też w kadrze zespołu pojawią się wychowanki. Niektóre z nich są także absolwentkami Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu. Kontrakty przedłużono z Patrycją Polak i Martą Kuehn-Jarek. Do zespołu dołączą także Justyna Sosnowska, Zuzanna Czyżnielewska, Anna Grejman, Ewelina Krzywicka oraz Emilia Mucha. - Chcemy dać szansę rozwoju sportowego naszym zawodniczkom. Prowadzimy taką politykę w klubie, by pokazywać wszystkim, że nie jesteśmy zespołem sztucznie tworzonym, zbieranym z całej Polski i zagranicy, ale takim, który ma swoje korzenie właśnie tu w Bydgoszczy. Dlatego też stawiamy na nasze wychowanki - zaznaczył Sagan. Z Bydgoszczy odchodzą na pewno Monika Naczk, która związała się z zespołem PTPS Piła i Charlotte Leys, która wybrała ofertę MKS Dąbrowa Górnicza. Nie wiadomo jeszcze co dalej z Katarzyną Mróz, Kingą Zielińską czy Joanną Kuligowską. Rozmowy z tymi zawodniczkami będzie prowadziła m.in. Kowalkowska. - Jest to odpowiedzialne zadanie i mam nadzieję, że mu sprostam. Zrobię wszystko, by zarówno trenerowi jak i całemu zespołowi, tak jak mi przez 25 lat gry w tym klubie niczego nie brakowało. Będę dążyć do tego, by stworzyć takie warunki, by wszyscy mogli spokojnie pracować, tak jak ja dotychczas - podkreśliła. Zapytana o plany transferowe odpowiedziała krótko: - Jak tylko podejmiemy wiążące decyzje, na pewno o nich poinformujemy. Kowalkowska nie wyklucza także pomocy zespołowi na parkiecie. - Jeśli trener poprosi o pomoc na boisku, z pewnością nie odmówię - dodała. Klub ma także nowego menedżera do spraw marketingu, którym został mąż Ewy Kowalkowskiej, Jarosław. Będzie odpowiedzialny za pozyskiwanie sponsorów i partnerów dla bydgoskiego klubu. - Potrzeba powołania takiej osoby w klubie wynika z faktu, że 30 czerwca kończy się trzyletnia umowa z naszym dotychczasowym, wieloletnim sponsorem i już dziś wiemy, że nie zostanie przedłużona - powiedział Sagan. Wspomniał także, że trwają rozmowy z inną dużą firmą, która jest zainteresowana wspieraniem bydgoskich siatkarek. Jedną z ról Kowalkowskiego ma być pozyskiwanie mniejszych darczyńców, którzy dla klubu są równie ważni. Nie jest wykluczone, że wraz ze zmianą sponsora zmieni się nazwa zespołu. Póki co po 30 czerwca, kiedy to skończy się umowa z Centrostalem, klub wróci do nazwy Pałac Bydgoszcz. Nadchodzący sezon będzie dwudziestym w historii klubu w najwyższej klasie rozgrywkowej.