Na 22 sekundy przed końcem, przy prowadzeniu Zgorzelca 67:65, włocławianie mieli piłkę i szansę na doprowadzenie do remisu, ale Amerykanin włocławian D.J. Thompson miał kłopoty z obrońcami rywali. Ostatecznie piłkę przechwycił Gabiński, a sukces podopiecznych trenera Jacka Winnickiego przypieczętował rzutami wolnymi Marko Brkic. PGE awansował na trzecie miejsce w tabeli. Lider Energa Czarni Słupsk w poniedziałek na zakończenie kolejki zmierzy się w derbach Pomorza Środkowego z AZS Koszalin. W niedzielę w starciu dwóch beniaminków niespodziewanie lepszy okazał się ten z Tarnobrzegu. Siarka pokonała Zastal Zielona Góra, który rozpoczął TBL znakomicie od czterech wygranych z rzędu, 93:84. W drugim niedzielnym spotkaniu Trefl Sopot do zwycięstwa nad Kotwicą 87:78 poprowadził Marcin Stefański - uzyskał 25 punktów, trafiając 12 z 16 rzutów za dwa punkty. Trefl jest wiceliderem tabeli. Mistrz Polski Asseco Prokom Gdynia, choć miał w Warszawie kłopoty w ataku (zaledwie 38 procent skuteczności za dwa i 63 procent rzutów wolnych), to w obronie zaprezentował żelazną defensywę i wygrał z Polonią 63:40. Tym samym poloniści ustanowili niechlubny rekord najmniejszej liczby zdobytych punktów w sezonie. Wyrównali "osiągnięcie" PKK Szczecin, który w sezonie 1999/2000 uległ Komfortowi Starogard Szcz. 40:71. Koszykarze "Czarnych Koszul" mieli 20 procent skuteczności rzutów za 2 pkt, 18 procent za 3 pkt i nie trafili aż 18 z 30 rzutów wolnych. Poloniści byli blisko wyrównania powojennego rekordu ekstraklasy - w sezonie 1966/67 mecz ze Startem Lublin przegrali 37:52. W Poznaniu szóstej porażki w siedmiu ostatnich meczach doznał PBG Basket Poznań, który tym razem uległ Polpharmie Starogard Gd. 76:85. Gorycz przegranej przeżywał szczególnie serbski trener PBG Milija Bogicevic, który w minionym sezonie poprowadził Polpharmę do brązowego medalu MP.