Obok Bryanta w drużynie znalazły się inne gwiazdy amerykańskiej koszykówki - obrońcy Jason Kidd (Dallas Mavericks), Chris Paul (New Orleans Hornets), Deron Williams (Utah Jazz), Dwyane Wade (Miami Heat), Michael Redd (Milwaukee Bucks) oraz Tayshaun Prince (Detroit Pistons), skrzydłowi - LeBron James (Cleveland Cavaliers), Carmelo Anthony (Denver Nuggets) oraz Carlos Boozer (Utah Jazz), a także środkowi Dwight Howard (Orlando Magic) i Chris Bosh (Toronto Raptors). W składzie zabrakło koszykarzy Boston Celtics, którzy w czerwcu wywalczyli mistrzostwo NBA. - Mamy za sobą bardzo trudny proces selekcji graczy. Kiedy ma się do dyspozycji takie bogactwo talentu nie jest łatwo wybrać 12 ludzi, którzy stworzą jedna drużynę. Wielu wspaniałych koszykarzy musieliśmy pominąć - wyjaśnił kierownik ekipy Jerry Colangelo. - Koszykówka się zmieniła - inne kraje wystawiają bardzo silne ekipy. Wierzymy jednak, że to my mamy najlepszy zespół i najlepiej potrafimy gra" - zapewnił trener Mike Krzyzewski. W najbliższych dniach ekipa zbierze się na krótkim obozie przygotowawczym w Las Vegas. Przed samymi igrzyskami ponownie zawita w Nevadzie, a następnie przeniesie się do Chin. Tam ma w planach kilka sparingów z silnymi rywalami. Na turnieju olimpijskim ich pierwszym rywalem będą gospodarze (10 sierpnia). Cztery lata temu zespół USA ukończył turniej na trzecim miejscu. "Złoto" przypadło Argentynie.