Test przeprowadzono po biegu sztafetowym 4x5 km, w którym Polki zajęły 6. miejsce. O pozytywnym wyniku badania próbki A poinformował MKOl. Zawodniczka poprosiła o zbadanie próbki "B", a test odbędzie się 12 marca w olimpijskim laboratorium antydopingowym w Richmond. "Dostaliśmy informację z Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego o pozytywnym wyniku próbki A Kornelii Marek dwa dni temu. Chodzi o pewną odmianę erytropoetyny (EPO). Najpierw jednak poinformowaliśmy Polski Związek Narciarski, by w ten sposób wiadomość trafiła do samej zainteresowanej. Nie chcieliśmy, by dowiedziała się o wszystkim z mediów, tym bardziej, że była w drodze na zawody do Norwegii" - powiedział sekretarz generalny PKOl Adam Krzesiński. Jak dodał, od wyniku badania próbki B zależy dalsza procedura. "Jeśli będzie pozytywny, to Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) rozpocznie postępowanie dyscyplinarne i ukarze Marek. Rola PKOl już się w tej sprawie skończyła" - przyznał. Krzesiński nie krył rozgoryczenia zaistniałą sytuacją. "Ten incydent położy się cieniem na najlepszym w historii występie polskich sportowców w zimowych igrzyskach. Dla mnie to niewytłumaczalne, kompletnie niezrozumiałe i wymagające ostrego potępienia. O ile oczywiście próbka B potwierdzi zarzuty wobec Marek" - podkreślił. Polce jako pierwszej uczestniczce tegorocznych igrzysk zarzucono stosowanie niedozwolonych środków, a zawody były rekordowe pod względem liczby testów - w sumie przeprowadzono ich dwa tysiące. W trakcie olimpiady nie stwierdzono oficjalnie żadnego przypadku dopingu. Kilku sportowców po wykryciu podwyższonego poziomu hematokrytu było profilaktycznie zawieszonych na pięć dni. Próbki testów antydopingowych przeprowadzonych w Vancouver będą przechowywane przez osiem lat, by w każdej chwili można było powtórzyć sprawdzian. Budżet programu antydopingowego związanego z igrzyskami wyniósł 16,4 mln dolarów kanadyjskich (10,5 mln euro). Kornelia Marek życiowy sukces osiągnęła podczas igrzysk w Vancouver. Wraz z koleżankami zajęła szóste miejsce w sztafecie, była dziewiąta w sprincie drużynowym z Sylwią Jaśkowiec, a indywidualnie znakomicie spisała się w biegu na 30 km techniką klasyczną, w którym zajęła 11. miejsce. Oprócz tego była 37. w biegu na 10 km techniką dowolną i 35. w biegu łączonym 2 x 7,5 km. Urodzona w Marklowicach Kornelia Marek w Vancouver debiutowała na igrzyskach olimpijskich. Wcześniej najważniejszą imprezą, w której wzięła udział były zeszłoroczne mistrzostwa świata w Libercu. Wystąpiła tam w pięciu konkurencjach. Największy sukces odniosła w drużynie, plasując się razem z Justyną Kowalczyk, Sylwią Jaśkowiec i Pauliną Maciuszek na wysokim szóstym miejscu w sztafecie 4 x 5 km. Marek to także mistrzyni Polski w biegu na 15 km z 2005 roku. W zawodach Pucharu Świata zadebiutowała 27 października 2007 w Dusseldorfie. Pierwsze punkty zdobyła 16 lutego 2008 w Libercu, zajmując 25. miejsce w biegu na 10 km. <a href="http://forum.interia.pl/watek-chronologicznie/doping-na-olimpiadzie,1892,1018800,,c,1,6,0,0?utm_source=interia.pl&utm_medium=forum_doping_na_olimpiadzie&utm_campaign=forum.interia.pl">Doping - ciemna strona olimpiady</a> CZYTAJ RÓWNIEŻ: <a href="http://vancouver.interia.pl/vancouver/news/kornelia-jest-kompletnie-rozbita-psychicznie,1450379">"Kornelia jest kompletnie rozbita psychicznie"</a> <a href="http://vancouver.interia.pl/vancouver/news/kowalczyk-o-dopingu-kolezanki-z-kadry,1450378">Kowalczyk o dopingu koleżanki z kadry</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/kowalczyk/news/kornelia-marek-wycofana-z-zawodow-ps,1450369">Kornelia Marek wycofana z zawodów PŚ</a>