Do konkursu zaliczono wyniki tylko pierwszej serii. Loitzl po skoku na odległość 136 m otrzymał notę 139,8 pkt i wyprzedził Muellera o 3,3 pkt (132,5 m) oraz Kłuska o 4,6 pkt (131,5 m). Dziesiątą lokatę zajął Tomasz Byrt (129 m). Stefan Hula był 19. (124,5 m), Dawid Kubacki 28. (120,5), Grzegorz Miętus 37. (117,5), Jan Ziobro 41. (115,5), a Marcin Bachleda 49. (107,0). "Jeszcze nigdy w historii nie przeprowadzono zimowego konkursu w skokach narciarskich w tak +cieplarnianych+ warunkach. W niedzielę rano było 12 stopni Celsjusza. W piątek w ciągu dnia słupek rtęci wskazywał nawet 23 stopnie, a w sobotę 22" - powiedział szef wyszkolenia w Polskim Związku Narciarskim Marek Siderek, pełniący w Predazzo obowiązki delegata technicznego FIS. W niedzielę rano padał deszcz i organizatorzy odwołali serię próbną, aby przeprowadzić obie finałowe. Ze względów bezpieczeństwa jury ostatecznie postanowiło zakończyć konkurs już po pierwszej serii. Zdaniem Siderka organizatorzy wykonali fantastyczną robotę, przeprowadzając w tak ekstremalnych warunkach zawody Pucharu Kontynentalnego. W klasyfikacji generalnej PK prowadzi Norweg Andreas Stjernen - 1017 pkt przed Austriakiem Michaelem Hayboeckiem - 834 pkt i Norwegiem Kennethem Gagnesem - 774 pkt. Loitzl jest 14. - 420 pkt. Z Polaków najwyżej - na 20. pozycji jest Aleksander Zniszczoł - 325 pkt. Kłusek awansował o siedem miejsc i jest 34. - 185. W dotychczasowych zawodach PK punktowało czternastu biało-czerwonych.