"Dieta była wstrząsająca! Wszyscy jedli to co chcieli. Jeśli wyobrażacie sobie typowe angielskie jedzenie, wiecie co mam na myśli" - przyznał rozemocjonowany Pique. "Co piętnaście dni kładli nas na maszynie, która mierzyła poziom tkanki tłuszczowej. Bylibyście zdziwieni, jak wielu czołowych zawodników prawie zepsuło maszynę, tylko dlatego, że ich dieta opierała się na piwie i hamburgerach" - zdradził Hiszpan. A wspominając swojego byłego "bossa", Alexa Fergusona przyznał wprawdzie, że ukształtował go jako zawodnika, ale... "On mówił zupełnie dziwaczną, szkocką odmianą języka angielskiego, która jak dla mnie była tak samo zrozumiała jak chiński dialekt. Ale nie to było najgorsze. Tam są nadal zawodnicy tacy jak ja, którzy zupełnie nie rozumieją co mówi Ferguson" - dziwił się Gerard Pique.