Zawodnicy zostali podzieleni na grupki liczące po trzy osoby. Każda grupa biegała wokół boiska ze sztuczną nawierzchnią, jakie znajduje się w Skotnikach, kolejne okrążenia pokonując w coraz szybszym tempie. Nie jest to takie proste, jak się wydaje, ale podopieczni trenera Roberta Maaskanta próbowali pokonywać coraz szybciej kolejne dystanse. Całość testu wykonał Andraż Kirm, który zrobił siedem serii. O jedną serię mniej wykonali Cezary Wilk i Gordan Bunoza, jednak to, że ktoś pobiegł mniej niż ci zawodnicy nie znaczy, że jest gorszy. "W badaniu tym chodzi o określenie możliwości aerobowych zawodników, zindywidualizowanie ich możliwości wysiłkowych. Zaznaczamy próg mleczanowy, pobieramy krew i na tej podstawie wyznaczamy parametry do treningów indywidualnych i do analizy intensywności treningowej w czasie okresu przejściowego" - powiedział trener Andrzej Bahr, który podczas całego badania kontrolował tętno piłkarzy. "Długość biegu też jest istotna, bo to mówi, że zawodnik jest bardzo wytrzymały, ale ważniejszą informacją jest to, na jakim poziomie piłkarz się "zakwasza". Te wartości wykorzystujemy w treningu" - dodał drugi szkoleniowiec "Białej Gwiazdy". Po testach trener Rober Maaskant zaaplikował swoim podopiecznym trening piłkarski, który trwał prawie dwie godziny i także odbył się na boisku w Skotnikach. Także w środę Wiślacy zawitają tam, aby odbyć zaplanowane na ten dzień zajęcia.