"To dla nas wielki zaszczyt, że zagramy na oczach głowy naszego państwa. Prezydent już nie raz pokazał, jak bardzo kocha futbol" - powiedział trener drużyny narodowej Reinaldo Rueda. W sobotę uważana za jedną z najsłabszych w tegorocznym mundialu ekipa Hondurasu trenowała za "zamkniętymi drzwiami" ośrodka w Randburgu. W poniedziałek przeniesie się do Nelspruit. Rueda, z pochodzenia Kolumbijczyk, narzekał jednak na warunki, w jakich jego podopieczni przygotowywali się do mundialu. "Nie można ich w żaden sposób porównać z tymi, w których trenowali Chilijczycy, a o czym poinformowali mnie moi +szpiedzy+. Nie znaczy to jednak, że nie mamy szans. Musimy tylko zagrać bardzo rozsądnie i inteligentnie" - przyznał. Wciąż nie wiadomo, czy do dyspozycji trenera będą w środę największe gwiazdy drużyny: napastnicy David Suazo i Wilson Palacios. Honduras w grupie H zmierzy się również z Hiszpanią i Szwajcarią.