20-letni piłkarz przebywa obecnie w policyjnym areszcie. Jest przesłuchiwany w sprawie napaści, która miała miejsce w Hale (hrabstwo Greater Manchester) tuż po północy w wigilię. Sceną wydarzeń miał być klub położony przy Ashley Road. 18-latek poskarżył się policji, że stał się ofiarą ataku Richardsa. Ten podczas przesłuchania kategorycznie jednak wszystkiemu zaprzeczył. Rzecznik prasowy klubu z Eastlands potwierdził zatrzymanie zawodnika. "Tak, Micah trafił do komendy policji. W pełni współpracuje ze stróżami prawa i jest do ich pełnej dyspozycji. Chciałem podkreślić, że nie zostały mu postawione żadne zarzuty. Klub zaś udziela mu pełnego wsparcia". Z kolei komunikat policji z Greater Manchester brzmi: "20-letni mężczyzna został aresztowany po napaści, która miała miejsce na zewnątrz klubu nocnego Hale". Micah Richards zostanie zwolniony za kaucją, ale na policję zgłosić się ma ponownie 8 kwietnia. Ze sprawą powiązane jest aresztowanie innego mężczyzny, który miał szantażować obrońcę City. 29-latek ze Stockport został namierzony i zatrzymany do 4 marca. To kolejny przypadek, gdy piłkarze angielskiej Premier League są gwiazdami kronik kryminalnych. Ostatnio głośno było o "przestępczych" wybrykach Robinho i Stevena Gerrarda.