Wodzisławianie jeden punkt zawdzięczają swojemu bramkarzowi Krzysztofowi Pilarzowi, który kilkakrotnie uchronił swój zespół od utraty gola. Pilarzowi pomogli również piłkarze Groclinu, którzy zagrali wyjątkowo nieskutecznie. Grodziszczanie w przekroju całego spotkania byli zespołem zdecydowanie lepszym i stworzyli mnóstwo sytuacji bramkowych. Adrian Sikora i jego koledzy marnowali je na potęgę, doprowadzając nieliczną widownię do rozpaczy. Już w 6. minucie mogło być 1:0 dla Groclinu - po dośrodkowaniu Jarosława Laty, Adrian Sikora uderzył z pierwszej piłki, ale minimalnie niecelnie. Później ten sam zawodnik niepokoił bramkarza Odry. Po dokładnym zagraniu Marka Sokołowskiego, Sikora miał tylko dołożyć głowę i Krzysztof Pilarz byłby bez szans. Napastnik gospodarzy uderzył jednak nieczysto i goście mogli odetchnąć. Wodzisławianie nie zamierzali tylko się bronić, ale ich ataki dość łatwo były likwidowane przez grodziską defensywę. Jeden błąd mógł sprawić, by to Odra schodziła do szatni z przewagą jednej bramki. Jan Woś przelobował Sebastiana Przyrowskiego, który najwyraźniej źle obliczył lot piłki. W sukurs grodziskiemu bramkarzowi przyszli obrońcy, którzy wybili piłkę zmierzającą do siatki. Po zmianie stron dominacja grodziskiej drużyna była jeszcze bardziej widoczna. Sporo kłopotów obrońcom Odry sprawiał wciąż wszędobylski Sikora, który jednak raził w tym spotkaniu nieskutecznością. W 54. minucie Sikora znalazł się sam na sam z Pilarzem, ale interwencja bramkarza Odry była "na szóstkę". Pilarz był bohaterem w kolejnej sytuacji, gdy bronił strzały głową Piotra Piechniaka i Filipa Ivanovskiego z pięciu metrów. Ostatni kwadrans spotkania to już prawdziwe oblężenie bramki gości. W 75. minucie znów Sikora miał wyborną sytuację. W sytuacji jeden na jeden minął już bramkarza Odry i z niemal zerowego kąta strzelił do pustej bramki. W ostatnim momencie wybił ją Witold Cichy. Ta jeszcze wpadła pod nogi Ivanovskiego, ale obrońcy Odry nie dopuścili Macedończyka do oddania strzału. Powiedzieli po meczu: Jacek Zieliński (trener Groclinu) - My przystąpiliśmy do meczu bardzo skoncentrowani. Przeprowadziliśmy dużo fajnych, oskrzydlających akcji, ale to, co się działo w polu bramkowym rywali przyprawiało o zawrót głowy. Nie uważam, że był to nasz najsłabszy mecz. Z Koroną Kielce nie graliśmy jakieś wielkiej piłki, a wygraliśmy 4:0. Tam mecz się dobrze ułożył, każde dotknięcie piłki wpadało do siatki. Dzisiaj nic się nie udawało. Janusz Białek (trener Odry) - Jesteśmy szczęśliwi, bo udało nam się zrealizować założenia przedmeczowe. W naszej sytuacji zdobycie punktu to majątek. Konsekwentna gra plus szczęście dało nam upragniony wynik. Dużo było walki, a mój zespół stanął na wysokości zadania i zagrał na miarę swoich możliwości. Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp. - Odra Wodzisław Śl. 0:0 Żółte kartki - Groclin Dyskobolia: Jarosław Lato, Radek Mynar. Odra Wodzisław Śl.: Sławomir Szary, Jakub Biskup, Damian Seweryn. Czerwona kartka za drugą żółtą - Groclin Dyskobolia: Radek Mynar (84). Sędzia: Włodzimierz Milczarek (Piotrków Tryb.). Widzów 700. Groclin Dyskobolia: Sebastian Przyrowski - Radek Mynar, Tomasz Jodłowiec, Łukasz Tupalski, Marek Sokołowski - Piotr Piechniak, Igor Kozioł, Radosław Majewski (81. Peter Babnic), Jarosław Lato - Filip Ivanovski (75. Błażej Telichowski), Adrian Sikora. Odra Wodzisław Śl.: Krzysztof Pilarz - Witold Cichy, Bartosz Hinc, Dariusz Dudek, Marcin Kokoszka (46. Daniel Rygel) - Jakub Biskup, Jacek Kuranty, Marcin Nowacki, Sławomir Szary - Jan Woś (73. Grzegorz Jakosz), Damian Seweryn (89. Bartłomiej Socha). *** Gorące spięcia pod bramką! Najciekawsze sytuacje! Kontrowersje Orange Ekstraklasy! Tylko u nas! <a href="http://magazynligowy.interia.pl/">Zobacz Magazyn Ligowy</a>. Skróty meczów możesz obejrzeć na naszych stronach, możesz też ściągnąć na telefon komórkowy!