Napastnik Sampdorii Genua sporo miejsca poświęca płci pięknej, opisując swoje pikantne epizody z życia. - W ciągu 11 lat byłem zaangażowany emocjonalnie cztery razy - pisze Cassano - To sporo. Ale miałem też pewne "przygody". Powiedzmy, że było 600-700 kobiet, z czego 20 należy do świata show-biznesu. Cassano nie ukrywa, że najmilej wspomina okres spędzony w Realu Madryt, ale oczywiście nie z powodu gry w piłkę. - W Realu Madryt wszystko było bardzo proste. Byliśmy w hotelu, wszyscy na tym samym piętrze, i każdy mógł zaprosić kogo tylko chciał. Miałem znajomego kelnera, który donosił mi trzy, może cztery rogaliki, gdy ja uprawiałem seks. Robiliśmy praktyczną wymianę, on otrzymał dziewczyny, ja jedzenie. Seks i jedzenie - idealna noc. Włoski piłkarz nie pomija także wątków czystopiłkarskich i przyznaje, że grze w piłkę wiele zawdzięcza. - Gdybym nie został piłkarzem, zostałbym przestępcą - pisze Cassano - Byłem biedny, ale nigdy nie pracowałem, bo poza piłką nie potrafię nic innego robić.