Przed miesiącem niemiecki klub zremisował w Karlsruhe z Vive Targi Kielce 29:29, co było ogromną sensacją. Z pewnością większą od czwartkowego wyniku w Europahalle, bo mistrzowie Polski to beniaminek tych rozgrywek, poprzednio w LM grali sześć lat temu. Okazało się, że półfinalista LM z poprzedniego sezonu ma kłopoty z mobilizacją i koncentracją, a z nauczki z meczu z kielczanami nie zrozumieli. W czwartek Niemcy prowadzili niemal od początku meczu, do przerwy 16:13. Sześć minut później wydawało się że jest po meczu - pięć kolejnych bramek gospodarzy dało im aż ośmiobramkowe prowadzenie 21:13. Rozluźnione "Lwy" odpuściły zupełnie, a Francuzi odrabiali bramkę za bramką. Osiem minut przed końcem przegrywali 25:29, a gdy do końca zostało półtorej minuty 29:31. Wtedy Gabor Csaszar zdobył kontaktowego gola, a pięć sekund przed końcem Yannick Palma zapewnił gościom sensacyjny remis. Bielecki zdobył pięć bramek. Podział punktów to zła wiadomość dla piłkarzy ręcznych Vive Targów Kielce, którzy także grają w grupie B. Punkt wywalczony przez zawodników Bogdana Wenty w Niemczech dawał im przewagę nad przeciwnikami, bo mało kto może urwać punkty trzeciej drużynie Bundesligi poprzedniego sezonu. Teraz kluczowe mogą być mecze kielczan z Francuzami. Pierwszy w przyszłą sobotę w Hali Legionów, rewanż 19 listopada w Chamery. Tabela grupy B Ligi Mistrzów: 1. Rhein-Neckar Loewen 4 6 2-2-0 113-131 2. MKB Veszprem 3 4 2-0-1 77-91 3. Vive Targi Kielce 3 3 1-1-1 83-78 4. Chambery Savoie 4 3 1-1-2 108-101 5. Gorenje Velenje 3 2 1-0-2 80- 75 6. Bosna Sarajewo 3 2 1-0-2 77- 92 awans wywalczą cztery pierwsze drużyny pozostałe mecze 4. kolejki: Vive Targi Kielce - Bođnia Gas BH Sarajewo (sobota godz. 18, transmisja TVP Sport) Gorenje Velenje - MKB Veszprem (sb. godz. 18.15)