- Cóż ja mogę powiedzieć po takim meczu. Przeważaliśmy mieliśmy swoje sytuacje, których niestety nie potrafiliśmy zamienić na gole. Przeciwnik wykorzystał naszą nieskuteczność, narzucił nam swój styl gry. Wyrównał, objął prowadzenie a po końcowym gwizdku sędziego cieszył się ze zwycięstwa. Taka czasem jest piłka, liczy się tylko to co wpadnie do "sieci". Poloniści zdobyli więcej bramek dlatego wygrali - kontynuował filigranowy poznański pomocnik. - Ja też nie jestem dzisiaj bez winy, w głupi sposób osłabiłem zespół. Co potem miało wpływ na dalsze wydarzenia na boisku. Przegraliśmy przez moją głupotę! Mam nadzieję, że więcej taka sytuacja się nie powtórzy. A ja z kolei wkrótce będę miał szanse rehabilitacji za swoją głupotę. - zakończył ze spuszczoną głową i smutkiem w głosie popularny "Peszkin". Łukasz Klin Wronki CZYTAJ TAKŻE: Polonia rozbiła we Wronkach Lecha Poznań