- Pierwsze mecze po tak długiej przerwie czasem tak wyglądają - powiedział Pawełek. - Gospodarze stworzyli sobie jedną dobrą sytuację i strzelili gola. My tak naprawdę, wzięliśmy się za grę dopiero przy stanie 0:1. Szybko wyrównaliśmy i stwarzaliśmy sobie sytuację, ale niestety nie udało nam się zdobyć zwycięskiej bramki - dodał. - Szkoda tych straconych w Bytomiu punktów, ale walczymy do końca, zostało jeszcze 12. kolejek. Musimy podnieść głowy do góry i w kolejnych spotkaniach zagrać o niebo lepiej. Mariusz Pawełek zapytany o sytuację z pierwszej połowy meczu, gdy zagrał piłkę wprost pod nogi zawodnika Polonii i tylko fatalny strzał piłkarza gospodarzy uratował mu skórę odpowiedział: - No cóż, zagrałem tak jak zagrałem.