INTERIA. PL. Czy jest dla ciebie mecz z Legią? Wydarzenie sezonu czy zwykłe ligowe spotkanie? Patryk Małecki: - To jest kolejny mecz ligowy. Pochodzę do niego ze spokojem. Chcielibyśmy bardzo wygrać. Znamy słabsze punkty Legii. Mam nadzieję, że je wykorzystamy. Wiadomo, że im bliżej tego meczu, to adrenalina rośnie. Nazwa "Legia Warszawa" mówi sama za siebie. Gdy wygracie ten mecz będziecie mieli dziesięć punktów przewagi i dla wielu zapewnicie sobie w praktyce mistrzostwo Polski. Czy ty podzielasz taką opinię? - Nie. Myślę, że wygrywając z Legią zrobimy mały kroczek do tego, aby obronić tytuł mistrza Polski. Wygrywając z Legią nie zdobywa się mistrzostwa. Przed nami jeszcze długa droga. Chcemy przede wszystkim wygrać, a co będzie potem? Zobaczymy. PATRYK MAŁECKI PRZED MECZEM Z LEGIĄ Legia ma najlepszą defensywę w ekstraklasie. Jak zamierzacie ją zaskoczyć? - Mamy na to jakiś sposób. Trener przedstawi nam na odprawie słabsze punkty Legii, bo takie ma. Jeśli stworzymy sytuacje bramkowe, to musimy je z zimną krwią wykorzystać, bo wiem że czeka nas ciężki mecz i nawet jedna wykorzystana okazja może dać nam wygraną. Po raz pierwszy zagrasz w ligowym meczu jako kadrowicz. Czy to będzie dla ciebie dodatkowa motywacja? - Nie jestem jeszcze kadrowiczem, bo nie rozegrałem żadnego meczu w pierwszej reprezentacji. Na razie dostałem powołanie, z czego się bardzo cieszę. Chciałbym się w tym meczu pokazać z dobrej strony, bo na pewno trener Franciszek Smuda będzie oglądał to spotkanie, ale na razie nie myślę o reprezentacji. Dla mnie teraz najważniejszy jest mecz z Legią. A potem, od poniedziałku, gdy zacznie się zgrupowanie, będzie się liczyła tylko kadra. Trener Smuda mówił, że bardzo liczy na ciebie, ale musisz się zmienić. Mówił, że jak się będą pojawiać niewłaściwe zachowania, wywiady, to pierwszą "bombę" dostaniesz od niego... - Jakie wywiady? Ten, w którym skrytykowałeś kolegów z młodzieżówki, Andrzeja Zamilskiego. - Myślę, że już czego takiego nie będzie. Poniosło mnie trochę. Nie chciałbym już do tego wracać. Dla mnie jest to temat zamknięty. U trenera Smudy chciałbym pokazać się z dobrej strony i udowodnić, że warto było wysłać dla mnie powołanie do reprezentacji. Nam nadzieję, że zadebiutuję w reprezentacji. I na koniec, jaki będzie wynik meczu Wisły z Legią? Postaramy się wygrać, gramy przecież u siebie. Obiecuje, że zostawimy serce na boisku, aby wywalczyć trzy punkty. Rozmawiał Grzegorz Wojtowicz