- W polskiej kadrze chyba nie przywiązuje się większej uwagi do nazwisk, a do gry zespołowej. Wielkich indywidualności to wy na pewno nie macie. Ale ze względu na podobną reputację obu drużyn szykuje się ciekawy mecz - twierdzi Litwin w rozmowie z serwisem INTERIA.PL. Dla zespołu Franciszka Smudy starcie z Litwinami to kolejny element przygotowań do Euro 2012, sparing, jak każdy inny. Dla Litwinów - generalna próba przed wtorkowym spotkaniem przeciwko reprezentacji Hiszpanii. Czy zagrają na maksimum możliwości, aby sprawdzić formę przed ważnym meczem, a może starcie z Polską potraktują lekceważąco? - Każde spotkanie - sparingowe czy o punkty - jest dla nas ważne. To w końcu reprezentacja, trzeba dać z siebie wszystko. Mecz przeciwko waszej kadrze będzie nam potrzebny, można przetestować nowe warianty, dać szanse gry wielu piłkarzom. Nie da się jednak ukryć, że na starcie z Polakami patrzymy nieco z przymrużeniem oka. Priorytetem jest Hiszpania - nie ma wątpliwości pomocnik Widzewa. Panka w Łodzi gra już trzy i pół roku. Zdążył dobrze poznać naszych piłkarzy, polską Ekstraklasę. O tym, kto w naszej kadrze jest najgroźniejszy, mówić nie chce. Woli zachować to dla siebie i przekazać wskazówki selekcjonerowi reprezentacji Litwy, Raimondasowi Żutautasowi. - O polskiej kadrze mogę jedynie powiedzieć, że drużyna dopiero się buduje. Co prawda trener Smuda jeszcze jej nie zbudował, ale widać już pierwsze optymistyczne symptomy. Ale nie powinniście się martwić, a dać mu czas, bo do Euro 2012 jeszcze daleko. A wam chyba chodzi o dobry występ na tym turnieju - zauważa Panka.