Radosław Panas: To było jedno z najważniejszych zwycięstw w mojej karierze trenerskiej. Liga niedawno się zaczęła, jednak mnie bardzo zależało na wygraniu tego spotkania. Podtrzymujemy naszą dobrą passę. Samo spotkanie rozpoczęliśmy źle, za dużo nerwowości było w naszej grze. Wysoko przegrywaliśmy, 1:6, ale doprowadziliśmy do remisu. W drugim secie celowo nie wprowadzałam zmian, bo chciałem, żeby chłopcy weszli w rytm meczu. I udało się, o czym świadczyć może zwycięski drugi set. Najważniejsze, że w czwartym secie chłopcy wytrzymali, a po wygranej w ostatniej odsłonie byli już rozpędzeni. Są ambitni, mają wolę walki. Walczą i się nie poddają.