Na relację na żywo z meczu Arka - PGE GKS zaprasza INTERIA.PL - początek godz. 18.30! Bełchatowianie nie grają pod presją, bo zapewnili sobie już przynajmniej piąte miejsce i chociaż mają szansę na awans na czwarte, to i tak nie da ono zespołowi Rafała Ulatowskiego miejsca w europejskich pucharach. W zupełnie innych nastrojach są piłkarze z Gdyni. Arka zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z 22 punktami i małymi szansami na utrzymanie. Jedyną nadzieją jest dla niej dzisiejsze zwycięstwo. Tylko ono przedłuży nadzieję na uniknięcie degradacji. "To co jest według niektórych już niemożliwe my musimy uczynić możliwym. Jest to ostatni dzwonek dla naszego klubu, i nie możemy przegrać tego spotkania. Jeśli chcemy pozostać w Ekstraklasie musimy wywalczyć jutro trzy punkty. Presja jest ogromna ale musimy poradzić sobie z nią już przed meczem. Gramy o wszystko i będziemy ciężko pracowali aby wygrać to spotkanie. Nastawiamy się na grę ofensywną i jedyną receptą na zwycięstwo jest zdobycie jednej bramki więcej od naszego rywala" - powiedział na wczorajszej konferencji przed meczem trener Arki Dariusz Pasieka, którego słowa cytuje oficjany serwis klubu. Gospodarze zagrają osłabieni brakiem Mateusza Sieberta (przeszedł artroskopię kolana) i Marcina Wachowicza (wraca do dyspozycji po kontuzji). Prawdopodobnie nie zagra także przeziębiony Robert Bednarek. Długa jest także lista kontuzjowanych zawodników PGE GKS. Otwiera ją Mariusz Ujek, a oprócz niego są na niej: Maciej Małkowski, Bartłomiej Bartosiak, Marek Szyndrowski i Grzegorz Fonfara. Oba zespoły grały ze sobą piętnaście razy i bilans jest bardzo wyrównany, jednak wyniki osiągane w tym sezonie nie zostawiają złudzeń, kto jest faworytem. Czy piłkarze Arki odczarują bramkę Łukasza Sapeli, który zachowuje czyste konto już od 297 minut? Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, tabelę i układ par w ostatnich kolejkach