Zespół został podzielony na tych, którzy grali w sobotnim meczu i na tych, którym nie dane było zagrać. Atmosfera mimo porażka jest "bojowa", piłkarze pałają chęcią rehabilitacji za występ z Irlandią Północną. - Jest nam wstyd, dlatego zrobimy wszystko, aby środowy mecz z San Marino pewnie wygrać. Chcemy tego dokonać dla kibiców i trenera, aby pokazać, że występ w Belfaście był tylko wypadkiem przy pracy - mówili zgodnie po porannych zajęciach kadrowicze. W związku z opuszczeniem zgrupowanie przez Artura Boruca, będący dotychczas na liście rezerwowej Sebastian Przyrowski, został poinformowany przez sztab reprezentacji aby w razie kłopotów z bramkarzami (w Tychach są Załuska, i Fabiański) zjawił się na zgrupowaniu kadry. - Lubię rywalizację. Uważam, że obaj z Łukaszem Załuską mamy po 50 procent szans na grę w środę - stwierdził bramkarz londyńskiego Arsenalu, który ćwiczył z Załuską, a zaczęli od ... - co po meczu w Belfaście nie powinno dziwić - dokładnych podań po ziemi. Mniej "eksploatowani" od kolegów byli Jacek Krzynówek i Michał Żewłakow. Ten pierwszy ma stłuczoną stopę, drugi - naciągnięty mięsień uda. W specjalnym pasie trenował zmagający się z bólem żeber Jakub Błaszczykowski. Po południu odbędzie się jeszcze jeden trening, zamknięty dla kibiców i dziennikarzy. We wtorek po śniadaniu piłkarze udadzą się do Kielc, gdzie w środę zmierzą się z San Marino.