Klub z Anfield Road oficjalnie potwierdził doniesienia angielskiego źródła o odejściu Parry'ego, które doprowadzi do finalizacji nowego kontraktu z Rafą Benitezem. - Jesteśmy wdzięczni Rickowi za pracę jaką wykonał dla klubu i mamy nadzieję, że pozostanie osobą bliską Liverpoolowi - można przeczytać w oficjalnym oświadczeniu Toma Hicksa. - Chciałbym podziękować Rickowi za usługi jakie oddał klubowi i za wsparcie, którego udzielił nam, kiedy przyszliśmy do Liverpoolu. Był integralną częścią sukcesów klubowych. Życzymy mu wszystkiego dobrego na dalszej drodze - to z kolei Goerge Gillett, drugi współwłaściciel klubu. - Przeżyłem tutaj dwanaście bardzo ekscytujących lat i jestem dumny z tego, co przez ten czas osiągnął klubu. Liverpool ma kibiców, którzy zasługują na sukcesy - przyznał sam Parry, który opuści Anfield po zakończeniu sezonu. - Praca w tym klubie była zaszczytem i jako dożywotni jego fan życzę właścicielom, Rafie, zawodnikom i całemu sztabowi wszystkiego najlepszego w przyszłości - dodał. Rick Parry stał się ofiarą złożoną przez właścicieli "The Red's" na ołtarzu nowego kontraktu z Rafą Benitez. Hiszpan uzależnił bowiem parafowanie umowy od większej swobody w budowaniu drużyny, którą jego zdaniem ograniczał właśnie Parry.