Tu znajdziesz relację z meczu POLSKA - BELGIA! - Belgia zagrała bardzo dobrze. My momentami nie realizowałyśmy tego, co założyłyśmy sobie przed meczem i efekt można było zobaczyć na boisku - dodała Jagieło, która była jedną z najlepszych zawodniczek w polskiej drużynie. Siatkarka, która na co dzień broni barw mistrzyń Polski Muszynianki Fakro, zapisała na swoim koncie 16 punktów. Jagieło zdaje sobie sprawę, że w grze biało-czerwonych jest jeszcze wiele do poprawienia. - Przede wszystkim trzeba wyeliminować proste błędy z naszej strony. Zbyt często piłka wpadała nam w boisko w wydawałoby się łatwych sytuacjach. Musimy także utrzymać na równym poziomie ostrą zagrywkę, bo za każdym razem, kiedy nasz serwis był łatwy, to Belgijki robiły co chciały. Przyjęcie zagrywki też pozostawiało wiele do życzenia. Zastrzeżenia możemy mieć także do bloku. Pracujemy nad tym elementem, bo do tej pory różnie z tym było. Trochę punktów blokiem zdobyłyśmy (21 - przyp. red), ale wiemy, że stać nas na więcej. Podsumowując, to praktycznie w każdym elemencie jest coś do poprawienia. Dla przykładu, z blokiem wiąże się obrona, a jeżeli blok "zaskoczy", to obrona też będzie jeszcze lepsza - wymieniła 29-letnia siatkarka. W sobotę podopieczne Jerzego Matlaka czeka kluczowy mecz turnieju kwalifikacyjnego. Polki o godz. 20.00 rozpoczną spotkanie z Francją. Jeśli wygrają, to będą niemal pewne awansu do przyszłorocznych mistrzostw świata. W piątek "Trójkolorowe" przegrały gładko z Turcją 0:3. - Każdy zespół na tym turnieju walczy na tyle, na ile umie. Jestem przekonana, że Francuzki po naszym meczu, który oglądały, na pewno widzą swoją szansę na zwycięstwo i tanio skóry nie sprzedadzą. My na pewno musimy wyciągnąć wnioski z meczu z Belgią i uniknąć błędów, które notorycznie nam się zdarzały. Mam nadzieję, że postawimy drugi krok i przybliżymy się do awansu do MŚ - podkreśliła Jagieło, która powróciła do reprezentacji po dwóch latach przerwy. Świetna gra w barwach Muszynianki Fakro w minionym sezonie PlusLigi Kobiet zaowocowała powołaniem do kadry tworzonej przez Jerzego Matlaka. - Bardzo się z tego cieszę, że dostałam swoją szansę i w jakimś stopniu mogę dołożyć swoją cegiełkę do realizacji pierwszego celu w tym sezonie czyli awansu do mistrzostw świata - wyznała. W reprezentacji prowadzonej przez Andrzeja Niemczyka, Jagieło - występująca wówczas pod panieńskim nazwiskiem Przybysz - była etatowym kapitanem kadry. Teraz tę funkcję przejęła Dorota Świeniewicz. - Nie ukrywam, że to akurat jest duży plus. Po każdym meczu nie muszą latać na konferencje prasowe i ciągle się spóźniać do autobusu (śmiech). A tak na poważnie, Dorota Świeniewicz spisuje się w tej roli świetnie - zakończyła Jagieło. Robert Kopeć, Paweł Pieprzyca; Rzeszów CZYTAJ TAKŻE: MATLAK: STADKO BARDZO STREMOWANYCH PANIENEK! POLKI O KROK OD SENSACYJNEJ PORAŻKI