"Mam z fanami bardzo ciężkie życie. Na każdym meczu u siebie wyzywają mnie od najgorszych" - wyznaje Malarz. "Niczym im nie podpadłem. Oni bluźnią na mnie i dwóch kolegów, którzy przyszli do OFI z Panathinaikosu, bo... nie znoszą klubu z Aten. To jest przedziwna historia - jak spotykam fanów na mieście, są dla mnie mili. Ale już na meczu w tych ludzi wstępuje jakiś demon i po mnie jadą" - nie może się nadziwić były golkiper "Koniczynek". Co zrobić w takiej sytuacji? Najlepiej wrócić do Panathinaikosu. "Jestem wypożyczony z Panathinaikosu z opcją powrotu zimą. Może ktoś uzna, że od stycznia się przydam? Moje umiejętności w Atenach naprawdę cenią" - zapewnia Malarz.