Pawełka, który kilka lat temu był w szerokim składzie Frankfurt Galaxy, dziś występuje w Marburg Mercenaries (GFL) na pozycji wide receviera. - Tak jak mówiłem przed meczem, bardzo ważna okazała się gra biegowa. Nie była ona może tak wspaniała w wykonaniu Admirals, ale 110 jardów wystarczyło. Przeważyło to, że ekipa z Amsterdamu wykorzystała swoje szanse - wyjaśnił Pawełka. Według naszego eksperta, berlińczycy sami skomplikowali sobie życie. - Na początku popełnili parę błędów i potem to się za nimi ciągnęło. Moim zdaniem błędem było zagranie czwartej próby (4&1) na początku II kwarty, co skończyło się stratą piłkę i celnym strzałem z gry rywali - powiedział Pawełka. - Znaczenie miały też głupie kary w IV kwarcie, które sprawiły, że zespół Thunder odzyskał piłkę dopiero dwie minuty przed końcem. Obrońcom tytułu zaszkodził też brak czołowego running backa Cala Murraya, a także dopuszczanie do wielu "big plays" ze strony rywali. Co dalej z zawodnikami, którzy w tym sezonie pokazali się z dobrej strony w europejskich rozgrywkach? - Wydaje mi się, że z tego finału co najmniej dwóch graczy zobaczymy w podstawowych składach NFL. Może będzie to DE zespołu z Amsterdamu - ponad dwumetrowy Clint Mitchell, którego gra bardzo przypadła mi do gustu - stwierdził Pawełka. - Szansę powinni też dostać inni zdobywcy World Bowl: najlepszy odbierający ligi Ruvell Martin oraz zdobywca MVP quarterback Kurt. Kittner. Notował: Witek Cebulewski