"Po pierwsze, ja zaczynałem na łyżwach, miałem być hokeistą. Poza tym jesteśmy z południa Polski, więc Agnieszka i Urszula bardzo dobrze jeżdżą na nartach i na desce też. Teraz niestety zarzuciliśmy te sporty, bo boimy się o kontuzje i też nie mamy na nie czasu" - powiedział PAP Robert Piotr Radwański. "Ale gwarantuję, że będziemy dopingować, bo przecież w Vancouver mamy parę gwiazd sportów zimowych. Podejrzewam, że będziemy też mieć parę gwarantowanych medali. Zamierzamy dopingować jednak nie tylko tych, którzy mają jakieś szanse. Jeżeli ktoś jedzie na olimpiadę, to znaczy, że jest dobry i nie musi zdobyć medalu" - dodał. Radwański, razem z Agnieszką był na igrzyskach w Pekinie w 2008 roku, na których jego córka odpadła w drugiej rundzie w singlu, a w pierwszej w deblu razem z Martą Domachowską. "Sam start, jak wiemy, to zaszczyt, a reprezentowanie Polski na igrzyskach to chyba coś, o czym każdy sportowiec marzy. Agnieszka już to poznała, bo była na olimpiadzie, ja też zresztą. To są piękne chwile i dlatego chcemy oglądać Polaków na olimpiadzie, to nas ciekawi i tyle" - powiedział Radwański. "Sporty biegowe mnie szczególnie interesują, bo nasza koleżanka uprawia taką dyscyplinę i jest tam w kadrze B bodajże - Galewicz Martyna. Ona niestety nie pojechała, ale ma taką konkurencję, jak panna Kowalczyk, więc trudno tam się wcisnąć. Oczywiście interesujemy się też biatlonem, naszym Sikorą, Sikorką naszą, który im starszy, tym lepszy jak wino, o skokach nie wspominając, bo tutaj mamy gwarantowane emocje" - dodał. Dziadek krakowskich sióstr Władysław Radwański grał w hokeja, a po zakończeniu kariery prowadził zespół w Cracovii. Próbował przekonać do tego sportu swojego syna Roberta, ten jednak wybrał tenis, a jako trener kilka lat spędził w Niemczech, gdzie się urodziła Urszula. "Chciałbym, żeby Polacy wreszcie dobrze zaczęli grać w hokeja, ale to nie jest niestety takie proste, żeby wyprodukować 25 dobrych zawodników. Mój ojciec przecież był przez lata trenerem hokejowym, więc z przyjemnością zawsze oglądam tę dyscyplinę, prawie wszystkie mecze. Żałuję bardzo, że w Vancouver zabraknie polskiej drużyny" - powiedział Radwański.