Ma dojść do tego dopiero w dniu meczu o godz. 9, a więc zgodnie ze starą polską tradycją - w ostatniej chwili. Władze Cracovii z pewnością zrobią wszystko, by obiekt był gotowy, ale co byłoby, gdyby okazało się, że ich wysiłki nie zyskałyby akceptacji? Mecz zostałby przełożony czy "Pasy" zostałyby ukarane walkowerem? Jedno jest pewne: w polskim hokeju mielibyśmy kolejną, nikomu niepotrzebną wojenkę. Czy warto było więc ryzykować ustalając termin odbioru lodowiska w dniu meczu? Na lodowisku przy ul. Siedleckiego zakończył się drugi etapu modernizacji. Wybudowano trybuny na 1800 miejsc, zamontowano mocniejsze oświetlenie, a w najbliższych tygodniach powstaną szatnie dla zawodników pod trybuną i zostanie poprawione nagłośnienie. Krakowska hala lodowa przestanie być nią tylko z nazwy. Spośród wtorkowych spotkań - oprócz starcia Comarch Cracovii z KH Sanok, bardzo ciekawie zapowiadają się także mecze: Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec - Energa Stoczniowiec Gdańsk i Wojas Podhale Nowy Targ - Akuna Naprzód Janów. Na lodowisku w Spodku GKS Tychy podejmować będzie TKH Nestę Toruń, a beniaminek JKH GKS Jastrzębie zagra z najsłabszą drużyną ligi Polonią Bytom. Relację z 8. kolejki Polskiej Ligi Hokejowej przeprowadzi INTERIA.PL.