Już w niedzielę Argentyńczyk niezbyt pochlebnie wypowiedział się na temat medialnych spekulacji o rzekomym odrzuceniu przez niego propozycji przedłużenia umowy. Teraz skrytykował przedstawicieli klubu za rozpowszechnianie tego typu informacji, które uznał za oszczerstwa. W wywiadzie dla rozgłośni radiowej z Buenos Aires, "Radio Del Plata" wyraźnie podkreślił, iż nie otrzymał od MU żadnej oferty i nie rozumie taktyki stosowanej przez Fergusona. - Jego słowa na temat mojego stosunku do nowej propozycji nie spodobały mi się, ponieważ ani ja, ani mój agent nie otrzymaliśmy nowej oferty - wyjaśnił Tevez występujący na Old Trafford od 2007 roku. - Nic nie wiem o mojej przyszłości. United wiedzą, ile muszą zapłacić, jeśli chcą, bym został. Zamierzam tu grać, ale klub jeszcze nie przedstawił mi żadnej oferty. Czekam na nią od półtorej roku - podkreślił Tevez. Argentyńczyk zmobilizował tym samym włodarzy "Czerwonych Diabłów" do szybszego działania ostrzeżeniem o możliwości opuszczenia klubu w przypadku nadejścia intratnej propozycji, a jak wiadomo taka się pojawiła i to ze strony Realu Madryt. - Jeśli odejdę, to chciałbym odejść na dobrych warunkach - oznajmił Tevez rodzimym dziennikarzom. - Gdy jakiś klub zgłosi się do mnie i zaproponuje pięcioletnią umowę, to dla spokoju umysłu ją zaakceptuję. Chcę, żeby było jasne, iż żadna oferta nie została mi złożona. Nie podoba mi się, że tak postępuje się z naszymi fanami, którzy okazują mi miłość na każdym meczu - wyraził swoje oburzenie były gwiazdor West Hamu.