28-letni Smolarek od miesiąca pozostaje bez klubu, po tym, jak rozwiązał umowę z hiszpańskim Racingiem Santander. W tym czasie ćwiczył indywidualnie w holenderskim Groebork, gdzie mieszka. Uczestniczył również w zgrupowaniu i dwóch meczach reprezentacji Polski. W poniedziałek otrzymał zaproszenie od władz HSV na treningi, gdyż trener Bruno Labbadia osobiście chciał z bliska przyjrzeć się jego aktualnej dyspozycji. We wtorek przed południem polski piłkarz przeszedł testy, które miały pokazać stan jego wytrenowania. Po południu ćwiczył z zespołem, jednak - jak podkreślają niemieckie media - głównie statystował, gdyż ekipa HSV przygotowywała się do środowego meczu w Pucharze Niemiec z VfL Osnabrueck. Po popołudniowym treningu Smolarek wrócił do Holandii, by się spakować się na dłuższy pobyt w Hamburgu. "Nie po to tu przyjechałem, by po jednym dniu wrócić do domu" - powiedział "Ebi", cytowany przez lokalną prasę. 28-letni Smolarek jest znany z występów w Bundeslidze. W latach 2004-2007 zagrał w 81 spotkaniach w barwach Borussii Dortmund i zdobył 25 goli. Później trafił do Racingu Santander, a w ubiegłym roku był wypożyczony do angielskiego Boltonu, w którym jednak praktycznie nie grał. Po jednym dniu wspólnych treningów Polaka scharakteryzował Guy Demel. - W szatni siedzi cicho jak trusia, nie odzywa się wcale, ale na boisku wszędzie go pełno. To żywe srebro. Trudny do upilnowania dla każdego obrońcy - powiedział o Smolarku reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej. Decyzja w sprawie podpisania kontraktu z 43-krotnym reprezentantem Polski zapadnie w ciągu kilku dni. W niedzielę HSV, prawdopodobnie jeszcze bez Smolarka w składzie, zmierzy się w ligowym szlagierze z Bayernem Monachium.