Pochodzący z Liverpoolu potężnie zbudowany Price (mierzy 203 cm i waży 110 kg) najpierw wygrał przez rsc w drugiej rundzie z Timurzijewem, a następnie zwyciężył Jaksto. Po pierwszym starciu angielski pięściarz prowadził 3:1, ale Litwin zgłosił kontuzję i pojedynek został przerwany. Parę miesięcy temu o sile ciosów Price'a przekonał się Krzysztof Głowacki, który został ciężko znokautowany przez rywala na olimpijskich zawodach kwalifikacyjnych we włoskiej Pescarze. Price ma już zapewniony co najmniej brązowy medal, ale dla niego to za mało. W półfinale zmierzy się z mistrzem świata Włochem Roberto Cammarelle. W ubiegłorocznych MŚ w Chicago mieli rywalizować ze sobą w ćwierćfinale, ale Price nie stanął do walki z powodu kontuzji ręki. Z kolei w 2004 roku przegrał na punkty z Cammarelle na tym samym etapie mistrzostw Europy w chorwackiej Puli. Teraz zapowiada, że się zrewanżuje. "Cztery lata temu David był chłopcem w ciele mężczyzny. Od tego czasu poczynił kolosalny postęp" - stwierdził trener boksera Terry Edwards. To ten sam szkoleniowiec, który w 2000 roku doprowadził Audleya Harrisona do złotego medalu olimpijskiego w Sydney.