Czwarta liga hiszpańska, to nie miejsce gdzie grają najlepsi piłkarze świata. Nie znaczy to jednak, że nie mogą tam padać przepiękne gole. Udowodnił to 27-letni pomocnik Burgos CF, Jorge Troiteiro, który w meczu z Tordesillas dał popis futbolowego geniuszu. Była końcówka meczu na Estadio El Plantío. Goście prowadzili 1-0, a gospodarze dążyli do wyrównania. Po akcji przeprowadzanej lewym skrzydłem i dośrodkowaniu w pole karne, piłkę wybił jeden z obrońców. Na swoje nieszczęście - pod nogi Troiteiro. W tym momencie zaczął się jego taniec z piłką, który totalnie zdemolował obronę przeciwnika. Filigranowy rozgrywający Burgos najpierw spokojnie przyjął futbolówkę, chwilę później zamarkował zwód w prawo, na co nabrali się wszyscy obrońcy Tordesillas. Nie spodziewali się pewnie, że po chwili Troiteiro pobiegnie z piłką w lewo. Drybler widocznie poczuł, że tego dnia może robić z rywalami, co mu się żywnie podoba więc ponownie zamarkował zwód w prawo. Udało mu się to fantastycznie. Zdezorientowani obrońcy popędzili, niczym pies za rzuconym patykiem, by po chwili zorientować się, że zostali perfidnie wykiwani. Troiteiro był już bowiem oko w oko z bramkarzem i właśnie posyłał piłkę do siatki dokładnie między jego nogami! Chwilę później na stadionie zapanowała niebywała radość. Na strzelca goli rzucili się uradowani koledzy z drużyny, a wkrótce do fiesty dołączyło około kilkudziesięciu kibiców z trybuny za bramką.