Akcja "Drużyna Mistrzów" ma na celu wyciągać młodych ludzi z dołka, nałogów, nudy i zobojętnienia poprzez mobilizowanie do uprawiania sportu i rozwijania pasji. Szlachetna inicjatywa zachęca młodych ludzi, szczególnie tych narażonych na degenerację, żeby poprzez sport wygrali walkę o lepsze życie. Pomysłodawcy projektu w akcję zaangażowali sportowców oraz artystów hip-hopowych. Często są to autorytety, które u młodzieży wzbudzają respekt, gdyż posiadają moc przekazu. Na liście sportowców, którzy zdążyli wesprzeć projekt znaleźli się już m.in. Janusz Gol, Arkadiusz Piech (piłka nożna), Dawid Kostecki, Artur Szpilka, Paweł Głażejewski (boks). Do inicjatywy postanowił przyłączyć także Wawrzyk, który w przeszłości również przeżywał ciężkie chwile, a mimo to zdołał się podnieść. Pochodzący z Krakowa bokser przyznał, że miał w swoim życiu momenty, kiedy był bliski rezygnacji z dalszego uprawiania sportu. - Kiedyś na zgrupowaniu reprezentacji Polski doznałem kontuzji dysków lędźwiowych. Przez sześć miesięcy musiałem jeździć na zabiegi, przechodzić rehabilitację. To był czas, w którym z pewnością cofnąłem się w sportowym rozwoju, a inni zawodnicy w tym momencie walczyli już o wyższe cele. Ja jednak się zawziąłem i powiedziałem, że dam z siebie wszystko i dojdę do wszystkiego - powiedział 24-letni zawodnik, który obecnie może pochwalić się posiadaniem pasami mistrzowskimi WBC Baltic i WBA International. - Od życia na dzielnicy uciekłem poprzez sport. Gdyby dzisiejsza młodzież po prostu chciała pójść na salę treningową i się wyżyć, myślę że dało bym to im dużo. Sport dla wszystkich ludzi daje wiarę w siebie, siłę, pozytywne nastawienie do życia - dodał niepokonany na zawodowym ringu pięściarz, z którym grupa promotorska 12 rounds Knockout Promotions już dziś wiąże olbrzymie plany.