INTERIA.PL zaprasza na relację na żywo! Reprezentacja Niemiec przez dekady była synonimem solidności, a teraz zdobywa miliony fanów na całym świecie dzięki zamianie defensywnego stylu gry na bardziej dynamiczny i ofensywny. Niemcy z polotem, a "La Roja" w bólach Zespół Joachima Loewa potrafi porwać fanów futbolu, a przy tym gra bardzo skutecznie (średnio 2,6 gola na mecz). Klose, Muller, Podolski i spółka strzelili już trzynaście goli i to wcale nie zespołom pokroju Korei Północnej. Czy Hiszpanie wychodząc dzisiaj na murawę będą w stanie nie myśleć, że mają przed sobą zespół, który kilka dni temu wbił cztery gole Argentynie? Gdy dwa lata temu obie reprezentacje zmierzały do wielkiego finału mistrzostw Europy, kibice zastanawiali się, czy ofensywnie grający Hiszpanie będą w stanie zaskoczyć perfekcyjnie działającą niemiecką maszynkę do zwycięstw. Dzisiaj role się odwróciły. To Hiszpanie grają "niemiecki" futbol, a Niemcy "hiszpański". Villa czy Klose? "La Roja" nie imponuje grą, ale wygrywa. Statystyki pokazują, że na mundialu nikt nie atakuje tak często, jak oni. Żadna inna drużyna nie wymienia tylu podań i nie wykonuje tylu rzutów rożnych, a piłkarze żadnej innej nie są faulowani tak często. Nazwiska, zwłaszcza w drugiej linii, robią wrażenie, ale kolejne zwycięstwa mistrzów Europy w RPA rodziły się w bólach. W sumie wymęczyli tylko sześć goli. Aż pięć z nich strzelił David Villa. Niemcy też mają fantastycznych napastników. Po cztery gole strzelili Miroslav Klose (rozegrał jeden mecz mniej niz Villa) i największy nieobecny półfinału Thomas Muller, który tym razem musi pauzować za kartki. Jednak trener Hiszpanów Vicente del Bosque doskonale wie, że zespół Loewa jak nikt na tych mistrzostwach potrafi zaskoczyć nieszablonową akcją. Niemcy grają szybki, kombinacyjny futbol. Słynny przed laty piłkarz Franz Beckenbauer twierdzi, że mieszanka kultur w niemieckiej kadrze jest jednym ze źródeł sukcesu. Te słowa to coś więcej niż tylko ukłon w kierunku niemieckich kibiców mających zagraniczne korzenie. W takich meczach, jak z Anglią czy Argentyną młodzi piłkarze potrafili podkręcić obroty niemieckiego walca do rekordowych wartości. Kibice liczą na efektowny pojedynek najlepszych snajperów mundialu, ale Joachim Loew ocenił, że kluczową rolę w starciu o finał odegra walka o zdominowanie gry w środku pola. Hiszpanie mają kilku Messich Skoro Niemcy rozgromili Anglię i Argentynę, to trudno się im dziwić, że mocno wierzą w sukces, ale przed meczem ich selekcjoner komplementował dzisiejszych rywali. "Hiszpania pozostaje dla mnie faworytem. Gra niesamowicie. Nasi rywale nie mają jednego Messiego, ale kilku. W dodatku nie popełniają błędów, w przeciwieństwie do Anglii i Argentyny. Musimy zmusić ich do tego" - powiedział Loew. Hiszpanie będą grać pod wielką presją. Dzisiaj w Durbanie staną przed szansą pierwszego, historycznego awansu do finału piłkarskich mistrzostw świata. "Zdajemy sobie sprawę z tego, że czeka nas najważniejszy mecz w historii" - powiedział najlepszy bramkarz świata Iker Casillas, dodając, że jego zespół nie przyjechał do RPA po czwarte miejsce. Po czwarte, ale mistrzostwo świata, przyjechali za to Niemcy i po trzech fazach mundialu w RPA są największym faworytem w walce o Puchar Świata. MŚ w RPA: Wyniki, terminarz, najlepsi strzelcy - sprawdź sam! Durban - 1/2 finału Niemcy - Hiszpania środa, 7 lipca, godz. 20.30 Przewidywane składy: Niemcy: Manuel Neuer - Arne Friedrich, Per Mertesacker, Jerome Boateng, Philipp Lahm - Sami Khedira, Bastian Schweinsteiger, Mesut Ozil - Toni Kroos, Lukas Podolski, Miroslav Klose. Hiszpania: Iker Casillas - Sergio Ramos, Gerard Pique, Carles Puyol, Joan Capdevila - Xabi Alonso, Sergio Busquets, Xavi, Andres Iniesta - Fernando Torres, David Villa.