- To pierwsze nasze tak ważne spotkanie - ekscytuje się Rewers. To właśnie po jego bramce Promień pokonał miesiąc temu Zagłębie Sosnowiec i awansował do tej fazy rozgrywek. Napastnik trzecioligowca zapewnia, że i tym razem on i jego zespół nie zawiedzie. - Myślę, że nie damy plamy. Zaszliśmy już bardzo daleko. Nie sądzimy, abyśmy mieli duże szanse na zwycięstwo, ale chcemy powalczyć - powiedział. W podobnym tonie wypowiada się szkoleniowiec drużyny Jurii Szatałow. - Każdy, kto wychodzi na boisko, chce wygrać. My też! - zapewnił trener. Dodał, że dokładnie przeanalizował grę lubinian, a szansy swojej drużyny upatruje w słabej grze defensywnej Zagłębia. - Staramy się rozpracować zespół rywala już od dwóch tygodni i wiemy, że mają słabe strony. Widzieliśmy ich ostatni mecz z Flotą i wiemy, że brakuje im trochę koncentracji w defensywie. Linia obrony nie gra tak dobrze, jak powinna. Postaramy się to wykorzystać - powiedział Szatałow. Po chwili dodał: - Zdajemy sobie sprawę z tego, że Zagłębie to bardzo dobry zespół, który dwa lata temu zdobył mistrzostwo kraju. To porządna firma, dlatego czeka nas ciężkie zadanie. Na koniec trener zdradził, że tuż po losowaniu 1/8 finału Remes Pucharu Polski nie był do końca zadowolony. Przyznał, że piłkarze z Opalenicy chcieli trafić na silniejszego rywala. - Przed losowaniem myśleliśmy sobie tak: "jeśli mamy spadać, to z wysokiego konia" i chcieliśmy trafić na taki zespół jak na przykład Legia - wyjaśnił Szatałow. Ale szybko dodał, że także mecz z Zagłębiem będzie dla Pramienia wyjątkowy. Pozostaje tylko pytanie, czy wyjątkowy będzie też wynik tego spotkania.