Już w 2. minucie "Diabły" objęły prowadzenie po golu Czecha Patrika Eliasa. Zaledwie 42 sekundy później wyrównał Sidney Crosby, dla którego było to już 45. trafienie w sezonie - 22-letni Kanadyjczyk objął samodzielne prowadzenie w klasyfikacji najskuteczniejszych. Rozstrzygnięcie spotkania z udziałem dwóch najlepszych drużyn Atlantic Division nastąpiło w trzeciej tercji. Bramki dla gospodarzy strzelili Andy Greene i Rosjanin Ilja Kowalczuk. Ostatni z wymienionych zaliczył asysty przy wcześniejszych golach. Jego dorobek mógł być jeszcze lepszy, ale nie wykorzystał rzutu karnego (uderzenie obronił Marc-Andre Fleury). "Diabły" odniosły 40. zwycięstwo i tym samym wyrównały rekord Montreal Canadiens z lat 1971-1983. Oba zespoły w 13 kolejnych sezonach wygrywały co najmniej po 40 meczów w NHL. Najlepszy zespół ligi - Washington Capitals (99 pkt) uległ u siebie Tampa Bay Lightning 2:3. Stołeczni hokeiści wygrywali po strzale Czecha Tomasa Fleischmanna w 17. minucie. Rywale odpowiedzieli trzema bramkami (Brandon Bochenski, Matt Walker i Vincent Lecavalier), a rezultat ustalił gracz Capitals Brooks Laich. Aż pięć z sześciu piątkowych meczów zakończyło się zwycięstwami przyjezdnych. Najokazalsze zwycięstwo zanotowali hokeiści New York Rangers - pokonali Atlanta Thrashers 5:2. Już w pierwszej tercji Rangersi zdobyli trzy gole, a ich autorami byli - w odstępie 41 sekund - Czech Vinny Prospal i Słowak Marian Gaborik oraz ponownie Prospal.