Środkowego serbskiej drużyny nie trzeba szerzej przedstawiać kibicom koszykówki. Kapitan naszych sobotnich rywali może się pochwalić 272 występami na parkietach NBA (New Jersey Nets, Oklahoma City Thunder), w których średnio zdobywał po 11 punktów i 5,7 zbiórki na mecz. Wielkie możliwości potwierdził w meczu z Polską. Lider gości poprowadził swój zespół do zwycięstwa 77:72 gromadząc 18 punktów i 8 zbiórek. - To nie jest zwyczajny środkowy. On bardzo myśli na boisku, nie gra egoistycznie i kreauje wiele okazji rzutowych dla partnerów - zachwalał po meczu swojego podopiecznego trener Dusan Ivković. - To szczególny chłopak, któremu bardzo zależy na reprezentacji. 12 lipca brał ślub, a dzień później już stawił się na zgrupowaniu. Nie spędził z żoną miesiąca miodowego. Doceniam jego zaangażowanie - dodał szkoleniowiec Serbów. Krstić po pokonaniu "Biało-czerwonych" zadowolony był z tego, że jego drużyna poradziła sobie z ciśnieniem towarzyszącym spotkaniu. - Czuliśmy ogromną presję wynikającą z atmosfery jaka panowała w hali. Na szczęście nie pękliśmy. Ten wynik to dla nas duży sukces - cieszył się lider rywali. Dariusz Jaroń, Łódź