- Pojechałem na mecz reprezentacji makroregionów i od razu zwróciłem na nich uwagę. Trafili do mojego notesu, a potem do Wisły - wspomina Nawałka, który w Krakowie sprawował nad braćmi opiekę nie tylko sportową, lecz pilnował także, by nie zeszli na złą drogę. - Czasem wpadałem z niezapowiedzianą wizytą do internatu, gdzie mieszkali, ale w ich przypadku nie było większych problemów - zapewnia Nawałka. Jego zdaniem Paweł w pełni zasłużył na wyjazd na Euro. Niestety nie udało mu się przekonać do napastnika Wisły Leo Beenhakkera. - On przecież nie osiągnął międzynarodowego poziomu w dwa miesiące po Euro, ale już znacznie wcześniej - zauważa. Zdaniem Nawałki Paweł dojrzał już do wyjazdu za granicę. - Sportowo poradziłby sobie w każdej lidze, choć nie polecam mu transferu do Bundesligi - przestrzega.