"Coś z tym trzeba zrobić ustawowo. Zawodnik Podolski strzelał nam bramki niechętnie, bo potem jest mu przykro. To jest wielki dramat tego człowieka. Dlatego powinno się podzielić bramki na strzelone chętnie i niechętnie" - powiedział Skoczylas. Jego zdaniem, każda niechętnie strzelona bramka powinna być liczona jako pół gola. "To byłoby sprawiedliwie. Jeżeli ktoś strzela niechętnie, to niech składa to wcześniej na piśmie i wtedy każda strzelona bramka liczy się jako pół. To od razu zmienia się obraz gry" - zaznaczył. "W tej sytuacji jest bardzo wiele reprezentacji np. nasz Roger, kiedy zagramy z Brazylią, będzie płakał i strzelał bramki Brazylijczykom. Zdecydowanie jestem za podziałam bramek na chętne i niechętne" - argumentował. Zdaniem innego artysty Elity, Stanisława Szelca, nasi przeciwnicy zachowują się na boisku nieelegancko. "Przecież wiadomo, że piłka nożna jest grą błędów, a oni żadnych błędów nie popełniają. Tak nie wolno. Jeżeli my popełniamy błędy, to oni w rewanżu powinni robić to samo, na zasadzie fair play" - podkreślił. Według satyryka, przeciwnicy mogliby na przykład przepuszczać naszych napastników. "Albo żeby bramkarz się trochę odsunął. Stoi w bramce taki byk - metr dziewięćdziesiąt - i jak tu trafić? Trzeba mieć trochę kultury. Nasi piłkarze zachowują się bardzo dobrze - nie strzelają przeciwnikom bramek, nie chcą im robić przykrości" - wyjaśnił Szelc.