- To, czego dokonał w ostatnich pięciu latach, nigdy wcześniej nie zostało zrobione i prawdopodobnie nigdy się nie powtórzy. Niezależnie czy wygrałby na kortach Rolanda Garrosa, czy nie i tak byłby największym tenisistą w dziejach. Zwycięstwo tylko to potwierdziło - powiedział Pete Sampras, cytowany przez BBC. Amerykanin był do niedzieli samodzielnym rekordzistą w ilości triumfów w turniejach wielkoszlemowych. Miał ich na koncie 14. Teraz to osiągnięcie wyrównał Szwajcar. Został też szóstym człowiekiem w historii tego sportu, który wygrał wszystkie wielkoszlemowe turnieje. Przed nim uczynili to Brytyjczyk Fred Perry, Amerykanin Don Budge, Australijczycy Roy Emerson i Rod Laver oraz Amerykanin Andre Agassi. - W minionych latach oglądaliśmy pojedynek dwóch wybitnych jednostek i Rafael Nadal miał sposób na Federera. Jakie kryteria jednak czynią cię najlepszym w historii? - zastanawiał się ten ostatni. Według niego są to statystyki. - Trudno dyskutować z liczbami Rogera i jego dominację na różnych nawierzchniach - powiedział Agassi. Szwajcar w Wielkim Szlemie wygrał pięć razy na trawiastych kortach Wimbledonu, pięć razy na szybkiej nawierzchni w US Open i trzy razy w Australian Open i wreszcie dodał zwycięstwo na "mączce" w Paryżu. - W mojej opinii to tylko utwierdziło jego miejsce, jako najlepszego zawodnika, który grał w tenisa - mówił Sampras, który nigdy nie wygrał Rolanda Garrosa, najwyżej dochodząc tu do półfinału. - Jestem wielkim fanem Lavera, a on przez kilka lat nie mógł występować w turniejach Wielkiego Szlema. Trudno porównywać ery w tenisie, ale obecna jest bardziej wymagająca niż ta Roda - dodał. Australijczyk, który jako jedyny tenisista wygrał cztery turnieje Wielkiego Szlema w jednym roku (i to dwukrotnie) od 1962 roku, kiedy został zawodowcem, aż do 1968, kiedy zaczęła się era open, nie mógł występować w wielkich imprezach. Mimo to skompletował 11 wielkoszlemowych triumfów. Laver też uważa, że trudno porównywać ery w tenisie, ale na łamach BBC stwierdził: - Federer jest największym tenisistą swoich czasów. To wielki mistrz, co udowadnia na korcie i poza nim. O klasie Szwajcara jest również przekonany Mats Wilander, trzykrotny zwycięzca turnieju Rolanda Garrosa. - Roger to wielki zawodnik, ale czy największy w historii? Trudno porównywać tenisistów z różnych epok. Niedzielne zwycięstwo na pewno jednak ustawia go w jednym rzędzie z największymi - powiedział Szwed.