Zawodnik poznańskiego Lecha żałuje, że nie udało się zdobyć w Bratysławie choćby jednego punktu, ponieważ jego zdaniem Polacy zagrali dobre spotkanie. - Nie wydaje mi się, by Słowacy byli zespołem lepszym. Po zdobyciu bramki wiedzieliśmy, że pozostało jeszcze 20 minut i ciężko będzie utrzymać ten wynik. Uważam jednak, że mimo to zagraliśmy dobrze po zdobytym golu. Trudno, przypadek, bramka jedna, druga i tak się skończyło. Murawski zwrócił uwagę na fatalny stan murawy na Tehelnym Polu, który utrudniał grę obu reprezentacjom. - Było bardzo grząsko, co już widzieliśmy na wczorajszym treningu. Nawet buty z długimi kołkami nie pomagały. Każdy miał z tym problem, niezależnie od tego, w jakich butach wyszedł. Mimo pechowej porażki, polski zawodnik z optymizmem patrzy na kolejne mecze eliminacji MŚ 2010, które czekają nasz zespół w przyszłym roku. - Trzeba na wiosnę się dobrze przygotować i odrobić to, co dzisiaj straciliśmy.