Kiedy działacze Cracovii się z Panem skontaktowali i zaproponowali grę w drużynie "Pasów"? Pierwszy raz sygnał z Krakowa miałem, gdy mieszkałem jeszcze w Salonikach. Dostałem jednak wówczas propozycję z jednego z greckich klubów i postanowiłem zostać. Teraz wiedziałem o zainteresowaniu Cracovii od około trzech tygodni, i już nie rozważałem innych opcji. Znowu miałem ofertę z Grecji, ale tam musiałbym być w formie na już. Ja w niej nie jestem, potrzebuję się poważnie przygotować i uważam, że w Cracovii będę mógł to zrobić. Pół roku to nietypowa długość kontraktu. Skąd taki pomysł? Chciałem podpisać półroczną umowę, żeby nie wiązać siebie i klubu. Ostatni mecz zagrałem w kwietniu w meczu z Larisą, kiedy zerwałem więzadła krzyżowe w kolanie. Jeśli będę w Krakowie czuł się dobrze, a szefowie i trenerzy będą zadowoleni, nie będzie problemów z przedłużeniem umowy. Nie jestem już młodym zawodnikiem, który stąd wyfrunie. To pół roku pozwoli nam się poznać i przekonać, czy będziemy mogli dłużej ze sobą współpracować. Co może Pan wnieść do drużyny Cracovii? Zespół jest na pewno w trudnej sytuacji, a ja chcę jej pomóc. Wszyscy wiemy, że Cracovia powinna być znacznie wyżej w tabeli i mamy zamiar to osiągnąć. Poza tym to piękny klub z tradycjami, dużą liczbą kibiców, ma tu powstać nowy stadion. To naprawdę dobre perspektywy. Najważniejsze jest teraz jednak, by klub pozostał w ekstraklasie. Co Pan robił przez ostatnie pół roku? Do września byłem w Salonikach, potem wróciłem do Polski, opiekowałem się dziećmi a przede wszystkim się leczyłem. Po takiej kontuzji trzeba czasu by dojść do siebie. Poza tym zapisałem się na studia podyplomowe na kierunku zarządzanie w kulturze fizycznej. Z polską ligą jest Pan na bieżąco? Miałem dekoder Canal Plus, więc nie było problemu, żeby wiedzieć co się dzieje. Na pewno liga się rozwija, jest wyższy poziom, wiele młodych talentów, trenerzy, którzy wnoszą nowości z zachodu. drużyny grają nowocześniej. Oczywiście piłkarze nadal są słabsi od tych z zagranicy, ale pod tym względem będzie ciężko coś zmienić, bo istotną rolę odgrywa tu aspekt finansowy. Poziom się podnosi, ale za wolno. Ligi zagraniczne rozwijają się jeszcze szybciej i luka rośnie. Na jakiej pozycji będzie Pan chciał grać w Cracovii? Wszystko zależy od trenera Płatka. Będę grał tam, gdzie mnie będzie widział. Po pierwsze muszę jednak wywalczyć miejsce w składzie, muszę dojść do formy. Wiem, że na początku nie będzie łatwo i nie będę się wyróżniał. Biegałem, chodziłem na siłownię, ale mięśnie nadal trzeba wzmacniać. Jeśli dojdę do normalnej dyspozycji, będę chciał pomóc drużynie, grając na każdej pozycji, jakiej będzie potrzeba.