"Wyścig zostanie powtórzony w konsekwencji kolizji sędziowskiej motorówki z polską załogą, która złamała wiosło" - napisano na oficjalnej stronie internetowej Międzynarodowej Federacji Wioślarskiej. Zdarzenie potwierdził dyrektor sportowy Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich Bogdan Gryczuk. Jak relacjonował, do kolizji doszło niedługo przed półmetkiem. - To już było podczas wyścigu, w pełnym szpurcie. Widocznie "motorówkarz" albo sędzia się zagapił - powiedział. "Biało-Czerwoni" muszą zająć co najmniej trzecie miejsce, aby awansować do półfinału. To znacznie przybliżyłoby ich do uzyskania kwalifikacji olimpijskiej na przyszłoroczne igrzyska w Tokio - znaleźliby się w najlepszej dwunastce, a miejsce w Japonii uzyska 11 osad. Szansę na to straciły już startujące w tej samej konkurencji Anna Wierzbowska i Monika Sobieszek. Zajęły dopiero czwarte miejsce i będą walczyć o co najwyżej 13. lokatę mistrzostw w Linzu. Do półfinału dwójek podwójnych wagi lekkiej udało się za to awansować Arturowi Mikołajczewskiemu i Jerzemu Kowalskiemu. Polacy zajęli trzecie miejsce w ćwierćfinale, ustępując tylko Irlandczykom i Hiszpanom. Cała trójka zakwalifikowała się do półfinału. Miejsce w Tokio w tej konkurencji wywalczy siedem najlepszych osad. W rywalizacji kobiet Weronika Deresz i Katarzyna Wełna były piąte i również mogą liczyć już co najwyżej na 13. miejsce. W środę o awans do kolejnych rund powalczą jeszcze cztery inne polskie osady. Łącznie w austriackich regatach startuje ich 12. Mistrzostwa potrwają do niedzieli. Pierwsze medale - w konkurencjach nieolimpijskich - zostaną rozdane w piątek. Pozostałe finały A odbędą się w weekend.