"Czeskie Lwy" kwestię awansu rozstrzygnęły zaledwie w kwadrans! Już w 4. min dobitką do pustej bramki Tomasz Miczola zapewnił Czechom prowadzenie. W 15. min na prawym skrzydle urwał się Ondrzej Kudela, dośrodkował na drugi słupek do Martina Fenina, a ten nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki w siatce. - W drugiej połowie pokazaliśmy to, z czego słyną czeskie drużyny - gdy prowadzą, cofną się i przeszkadzają rywalowi w grze - skomentował praskiemu "Sportowi" obrońca Ondrzej Mazuch.