Stojković jest jednym z dwóch zawodników polskiej ligi, spoza naszej reprezentacji, którzy grają na mistrzostwach świata w Szwecji. Drugim przedstawicielem PGNiG Superligi jest Norweg Vegard Samdahl z Wisły Płock. Ale on gra zdecydowanie mniej w swojej drużynie niż Stojković. W siedmiu meczach uzbierał niewiele ponad godzinę gry, zdobył dwie bramki na sześć rzutów. W sobotę przeciwko Hiszpanii był na boisku 12 minut, nie oddał rzutu. Tymczasem Stojković zagrał we wszystkich siedmiu spotkaniach, zdobył 15 bramek na 18 rzutów. Po przegranym 24-28 meczu ze Szwedami był oblegany przez polskich dziennikarzy. - Przegraliśmy tylko przez sędziów. W 50. minucie był remis 20-20 i zaczęli nas wyrzucać na dwie minuty.To były kary za nic! Nie jesteśmy gorsi od Szwedów i chciałbym z nimi zagrać siedmiu na siedmiu. W niedzielę gramy kolejny mecz i może będzie lepiej - mówił kołowy mistrza Polski, którego kieleccy kibice nazywają "Scyzorykiem". Rozmawiałeś ze swoim trenerem o Polakach? - Nie, jeszcze nawet nie widziałem żadnego waszego meczu. Zagram przeciwko kolegom, ale to po prostu kolejne spotkanie. Zagramy, a po meczu pójdziemy na colę , kawę albo coś innego, co tam pijemy... (śmiech). Na meczu będzie walka. A jak cię trener zapyta o nasz zespół, to co mu powiesz? - Nie mogę wam powiedzieć (śmiech). Kto jest faworytem? - Polska. Macie piękną historię, macie medale mistrzostw świata. My nie mamy takich osiągnięć. My jesteśmy młodym i nowym zespołem, mamy nowego trenera. Ze Szwecją zagraliśmy bardzo dobry mecz, ale nie wiemy jak będzie z wami. Rozmawiałeś z kolegami z klubu z Kielc? - Tylko chwilę. Rano spotkaliśmy się w hali, my kończyliśmy trening, oni zaczynali. Nie mamy czasu na spotkania. My gramy o 18, oni o 20, mijamy się w hotelu na śniadaniu, na kolacji. Pogadamy pewnie dopiero po turnieju. Co sądzisz o kontuzji Michała Jureckiego? - Dopiero wczoraj o tym usłyszałem.To jest katastrofa dla nas, dla Vive Targi Kielce. A przed niedzielą to dla nas, Serbów dobrze. Ale poważnie mówiąc, to mam nadzieję że Michał się szybko wyleczy, życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia. Zadowoleni jesteście ze swojej gry na mistrzostwach? - Przyjechaliśmy tu z celem znalezienia się w pierwszej siódemce turnieju i wywalczenia prawa udziału w kwalifikacjach do olimpiady. Dlatego każdy mecz jest dla nas ogromnie ważny. Ale naprawdę ważnym celem jest impreza, którą mamy za rok u siebie - mistrzostwa Europy. Notował w Malmoe Leszek Salva