Piąty był Jacek Piasecki (SKŻ Hestia Sopot). Jak podkreślił dyrektor sportowy Polskiego Związku Żeglarskiego Tomasz Chamera, "wieloletnie pasmo naszych sukcesów zostało utrzymane. Wyjazd do Kanady był możliwy dzięki finansowemu wsparciu ze strony Ministerstwa Sportu i Turystyki, a także dzięki pomocy indywidualnych sponsorów zawodników". Trener Witold Nerling wspomniał, że seria sukcesów trwa już od 17 lat. "Zaczęło się w 1993 roku, kiedy po raz pierwszy organizację mistrzostw świata powierzono Polsce. Była to ich trzynasta edycja, jakże dla nas szczęśliwa. Złoty medal wywalczył w Charzykowych koło Chojnic 14-letni wówczas Paweł Gardasiewicz, którego potem z igrzysk olimpijskich w Atlancie wyeliminowała choroba" - powiedział Nerling, jeden z prekursorów windsurfingu lodowego w Polsce. W następnych latach Polacy niemalże z każdych mistrzostw świata wracali z medalami, a w 2007 i 2009 roku plasowali się na miejscach 1-9. Rok temu tytuł zdobył w Rydze 32-letni Jarosław Miarczyński (SKŻ Hestia Sopot), starszy brat Przemysława, trzykrotnego olimpijczyka, medalisty mistrzostw świata i Europy w deskowej klasie Mistral oraz RS:X. Teraz w Kanadzie zwyciężył 16-letni Dawid Furmański, uczeń Publicznego Gimnazjum w Dobrzyniu nad Wisłą. Żeglarstwo uprawia od dwóch lat, a jego trenerem jest Ryszard Przybytek. Na pokrytym grubym śniegiem jeziorze Św. Jana w Saint Gedeon, przy słonecznej pogodzie i mrozie minus 15 stopni C, rozegrano pięć wyścigów. Końcowa klasyfikacja: 1. Dawid Furmański (Polska) 6 pkt 2. Paweł Kowalski (Polska) 10 3. Cezary Rosleń (Polska) 12 4. Alexis Hilairet (Francja) 14 5. Jacek Piasecki (Polska) 15