Kontrakt obecnego wygasa 31 grudnia i szanse na znalezienie nowego w najbliższych tygodniach są równe zeru - zakomunikował piłkarzom duński związek piłki ręcznej (DHF). Rzecznik zespołu Bo Spelleberg podkreślił na łamach dziennika "Jyllands Posten", że tej sytuacji nie można tak sobie zostawić. "Wiadomość ta spadła na nas nagle. Musimy usiąść i poważnie się zastanowić, aby znaleźć jakieś rozwiązanie tej sytuacji ponieważ sprawa jest poważna. Ponad miesiąc bez wynagrodzenia to trudna sprawa i oczywiście brak motywacji do gry" - zaznaczył. Piłkarze są zdumieni, że zarząd DHF wiedząc, że obecny kontrakt wygasa za kilka tygodni, nie próbował kilka miesięcy wcześniej szukać nowego sponsora. Dyrektor DHF Stig Christensen powiedział: "Robimy co możemy lecz nie jesteśmy cudotwórcami i nie wyczarujemy pieniędzy pod choinkę". Według informacji duńskich mediów działacze DHF będą otrzymywać swoje pensje i honoraria bez zakłóceń.