Niespodziewanie zaczął się mecz. Po stracie krążka we własnej tercji Kanadyjczyków skarcił Tuomas Pihlman strzałem z nadgarstka. Za moment mogło być 0:2, ale nie wykorzystał okazji Tomi Santala. "Suomi" atakowali wściekle również w przewadze. W końcu strzelili drugiego gola: wprawdzie Jarkko Ruttu nie trafił na pustą bramkę po widowiskowym ataku, lecz nastrzeloną spod niebieskiej "gumę" chciał zgasić ręką Derek Roy. Tymczasem krążek omsknął mu się po rękawicy i wpadł do bramki obok zdezorientowanego Dwayne'a Rolosona! 0:2 nie zadowoliło walecznych Finów! Kolejne trafienia mogły być dziełem Samiego Kapanena, czy Nicklasa Hagmana. To się zemściło. W okresie przewagi liczebnej Jason Spezza wykorzystał błąd bramkarza Pekki Rinne'y, pokonując go z zerowego kąta! II tercja była szarpana, lecz bliżsi gola byli Finowie - Hannes Hyvoenen trafił w poprzeczkę! W 35. min "Suomi" grali przez blisko minutę w pięciu na trzech. Bez skutku. Za moment udało się im wykorzystać przewagę pięciu na czterech (trzeci faul w tej części gry kapitana "Klonowych Liści" - Shanne'a Doana!), a do siatki trafił Niko Kapanen. Jeszcze w II tercji Kanada złapała kontakt. Potrzebowała do tego ledwie 24 s przewagi (w boksie kar Sami Kapanen). Dany Heatley dostał podanie przed bramkę i z dwóch metrów nie dał szans Rinnemu. W pierwszych dwóch tercjach na dwie przewagi Kanada strzeliła aż dwa gole! Dlatego serca Finów drżały, gdy za zahaczanie boks kar odwiedził Topi Jakkola. Tym bardziej, że wicemistrzowie świata atakowali w czterech na trzech (wcześniej doszło do obustronnego wykluczenia), a wówczas znacznie łatwiej strzelić gola, niż w pięciu na czterech. "Suomi" przetrwali, ale przy kolejnym osłabieniu znowu ich załatwił błyskotliwy Heatley strzałem z nadgarstka po podaniu Jasona Spezzy. Finowie wycofywali bramkarza, groźnie atakowali, ale i tak nie zdołali strzelić decydującego gola przed końcem III tercji. Przegrali batalię o pierwsze miejsce w Grupie F. Pozostała im tylko satysfakcja, że jako pierwsi zabrali punkty ekipie "Klonowego Liścia". Rzuty karne były festiwalem techniki. Najlepsze popisy dali Martin St. Louis i Jarko Ruttu, którzy zdobyli po dwa gole z bekhendu. Kanadyjczyk pokonał bramkarza Finów, stojąc tyłem do bramki! Karne - na korzyść Suomi - rozstrzygnął dopiero Hannes Hyvonen. Mimo zwycięstwa po dogrywce nad USA z walką o medale pożegnali się gospodarze - Szwajcaria. By wyprzedzić Łotwę, Helweci potrzebowali zwycięstwa za trzy, a nie dwa punkty. Kanada - Finlandia 3:4 po karnych (1:2, 1:1, 1:0, 0:0, karne: 3:4) Bramki: 0:1 Pihlman (4:01), 0:2 Salmela (7:54 Ruttu, Komarov), 1:2 Spezza (16:02 w przewadze St. Louis, Weber), 1:3 N. Kapanen (37:22 Miettinen, Niskala w przewadze), 2:3 Heatley (38:44 Roy, Weber w przewadze), 3:3 Heatley (49:20 Spezza w przewadze), 3:4 Hyvonen (65:00 karny). USA - Szwajcaria 3:4 po dogr. (0:1, 3:1, 0:1, 0:1) Bramki: 0:1 Ambuhl (9:42 w podwójnej przewadze), 1:1 Hainsey (25:57 Pavelski, Pterlini w przewadze), 1:2 Lemm (31:03, Jeannin, Wick), 2:2 Higgins (35:08 Ballard), 3:2 Hainsey (39:48 O'Sullivan w podwójnej przewadze), 3:3 Pluss (49:42 Du Bois), 3:4 Wick (60:13). TERMINARZ ĆWIERĆFINAŁÓW: środa (6 maja): Rosja - Białoruś (godz. 16:15), Finlandia - USA (godz. 20:15) czwartek (7 maja): Kanada - Łotwa (godz. 16:15), Szwecja - Czechy (godz. 20:15).