Przygoński i Czachor pojadą na motocyklach o pojemności 450 ccm, Marek Dąbrowski pozostaje przy większej maszynie - 690 ccm. To będzie jednak prawdopodobnie jego ostatni start takim motorem, od 2012 roku wszyscy zawodnicy w Rajdzie Dakar będą mogli używać wyłącznie maszyn o pojemności nie większej niż 450 ccm. W ostatniej rundzie sezonu 2011 - październikowym Rajdzie Egiptu Dąbrowski, o ile wcześniej zapewni sobie tytuł mistrza świata FIM w klasie Open - będzie używał motocykla z silnikiem 450 ccm. Na liście startowej imprezy na Sardynii są wszyscy czołowi motocykliści świata walczący o tytuł mistrzowski FIM - lider klasyfikacji generalnej po dwóch eliminacjach Portugalczyk Helder Rodrigues, który dotychczas zgromadził 47 pkt oraz mistrz świata z ubiegłego roku, czwarty przed Sardynią Hiszpan Marc Coma - 25 pkt. Aktualnie Przygoński jest drugi w mistrzostwach świata z dorobkiem 42 pkt, Czachor trzeci - 33 pkt. Coma jest dopiero czwarty, gdyż wystartował tylko w pierwszej rundzie - kwietniowym Abu Dhabi Desert Challenge, gdzie wygrał. Z drugiej rundy Rajdu Tunezji zrezygnował. W tym roku na Sardynii organizatorzy zrezygnowali z rozegrania prologu, ściganie rozpocznie się w piątek od pierwszego odcinka specjalnego. - Sardynia nie jest moim ulubionym rajdem, nigdy nie zajmowałem tam czołowych pozycji, w tym roku także nie liczę na rewelacyjny wynik. To start treningowy, będzie dobrze, gdy uda mi się utrzymać w czołowej szóstce mistrzostw świata. Ale dla Kuby Przygońskiego, który walczy o tytuł mistrzowski, Sardynia będzie bardzo ważna. On musi pojechać na maksa, aby się nadal liczyć w walce - powiedział kapitan zespołu Jacek Czachor. Na Sardynii nie ma typowych tras pustynnych, wysokich wydm, gdzie trudno znaleźć punkty nawigacyjne. Zawodnicy jeżdżą w terenie zbliżonym do zawodów motocrossowych, gdzie roadbook opisuje trasę co 10 m, gdy na pustyni co 100 m. - Zdarza się, że jeden zakręt po drugim następuje po 30, a nawet 20 metrach. Na takich odcinkach łatwo jest się zgubić, ale nie jeździ się z dużymi prędkościami, można błąd naprawić. Ja zdecydowanie preferuję pustynie - dodał Czachor.