Sprzedaż Morientesa, który jest czwartym napastnikiem "Królewskich" w tym sezonie, ma zrobić miejsce dla Adriano, którego klub z Madrytu chce pozyskać latem. Real za swojego napastnika ma sobie życzyć osiem milionów funtów i jest to dość duża cena dla "The Reds". Rafael Benitez potrzebuje jednak napastnika, ponieważ zakupiony przed sezonem Djibril Cisse, nabawił się poważnego urazu i nie zagra już do końca tych rozgrywek. Z kolei Milan Baros, król strzelców mistrzostw Europy z Portugalii, wrócił niedawno do gry po kontuzji i jeszcze nie jest w pełni formy. Benitezowi na przeszkodzie może stanąć nie tylko cena za Morientesa, ale i AS Monaco. Finalista poprzedniej edycji Ligi Mistrzów także ma chrapkę na napastnika, który w poprzednim sezonie był wypożyczony do tego klubu. "Jeśli będzie ciekawa propozycja, to mogę się przenieść do Anglii już podczas przerwy zimowej" - powiedział w "The Sun" Morientes. Numerem dwa na liście życzeń "The Reds" jest Nicolas Anelka, napastnik Manchesteru City, który już wcześniej był graczem zespołu z Anfield Road.