W najbliższy piątek sześć zawodniczek lubelskiego zespołu uczestniczyć będzie w meczu gwiazd w Nowym Sączu, część za tydzień zagra mistrzostwach AZS, a w połowie czerwca także w mistrzostwach Europy szkół wyższych. Oparta na piłkarkach SPR drużyna Wyższej Szkoły Społeczno-Przyrodniczej im. Wincentego Pola w Lublinie bronić będzie tytułu. Zdobycie kolejnego mistrzostwa Polski zobowiązuje, a dla kierownictwa klubu, kadry szkoleniowej i samych zawodniczek pojawiają się nowe cele. Obok utrwalenia pozycji w kraju najważniejszym jest osiągnięcie znaczniejszych sukcesów na arenie europejskiej. "W najbliższych dniach przeprowadzimy rozmowy ze wszystkimi zawodniczkami. Jak sądzę, większość z nich pozostanie w drużynie, która teraz stanowi połączenie doświadczenia i młodości, choć kilka z tych młodszych dziewczyn jak Agnieszka Tyda czy Alina Wojtas jeszcze nie doszło do pełni sił po leczeniu kontuzji, a Katarzyna Duran niebawem zostanie mamą" - powiedział prezes SPR Andrzej Wilczek. Zaznaczył też, że "bardzo ważne będą rozmowy z władzami miasta, bo jeśli chcemy z większym skutkiem zaistnieć i rozsławiać Lublin w wymiarze kontynentalnym, to potrzebne będą większe środki finansowe." Kapitan zespołu Sabina Włodek spodziewała się trudniejszej przeprawy w spotkaniach finałowych, ale teraz, już wspólnie z koleżankami, zastanawia się nad przyszłością drużyny. "Sądziłam, że będziemy miały cięższą przeprawę z Zagłębiem i sprawa mistrzostwa rozstrzygnie się nieco później. Teraz musimy zastanowić się, co dalej? Kilka z nas, z tych najbardziej doświadczonych jak Monika Marzec, Iza Puchacz czy ja, ma świadomość upływu czasu; myślimy o ułożeniu sobie przyszłości, ale prezentujemy jeszcze taki poziom, że możemy pomóc drużynie, choć uważam, że coraz więcej czasu powinny na parkiecie przebywać nasze młodsze zmienniczki przejmując na siebie ciężar prowadzenia gry" - powiedziała Sabina Włodek. W ciągu ostatnich piętnastu lat zawodniczki SPR Asseco BS Lublin zdobyły czternasty tytuł mistrzyń Polski. Zbliżyły się w ten sposób do osiągnięcia męskiego zespołu szczypiornistów Śląska Wrocław, który piętnastokrotnie był mistrzem kraju (1958-1997). Lublinianki w latach 1995-2003 przez dziewięć lat z rzędu były mistrzyniami i po rocznej przerwie (w 2004 roku były "tylko" wicemistrzyniami ustępując Nacie AZS AWFiS Gdańsk), wróciły na tron, by do tej pory go nie opuścić. Pod względem liczby tytułów drużyna lubelska nie ma sobie równych w historii polskiego szczypiorniaka. Dziewięciokrotnie najlepszymi (w różnych okresach) były piłkarki ręczne Ruchu Chorzów. Dwanaście złotych medali MP ma w dorobku Cracovia, ale jest to łączna liczba z boisk otwartych i w hali wśród zespołów jedenasto i siedmioosobowych. Montex Lublin odniósł też największy klubowy sukces w dziejach polskiego szczypiorniaka zdobywając w 2001 roku Puchar Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej. Po siatkarzach Płomienia Sosnowiec było to drugie w historii gier zespołowych trofeum wywalczone przez polską drużynę klubową w kontynentalnych pucharach. Przed pięcioma laty, kiedy istnienie klubu było poważnie zagrożone, dzięki osobistemu zaangażowaniu Andrzeja Wilczka większość zawodniczek z dawnego Monteksu, POL-SKONE i Bystrzycy (pod takimi nazwami grał ten zespół) zdecydowała się pozostać w Lublinie. Dla prezesa Wilczka jest to piąte mistrzostwo pod szyldem "Stowarzyszenie Piłki Ręcznej Lublin", od niespełna roku funkcjonujące jako spółka akcyjna. Lublinianki po raz drugi w historii wygrały wszystkie mecze w sezonie w ramach rozgrywek ekstraklasy (pierwszy raz dokonały tego w edycji 1999/2000), teraz zarówno w fazie zasadniczej jak i play off. Trzon drużyny tworzą doświadczone zawodniczki, ale tylko Kristina Repelewska nie musiała w tej edycji rozgrywek pauzować z powodu kontuzji i jako jedyna wystąpiła we wszystkich trzydziestu spotkaniach ekstraklasy. Monika Marzec, grająca jeszcze w MKS Montex, która w 1993 roku wywalczyła awans do ekstraklasy, zdobyła z lubelskim zespołem dwanaście tytułów. Przez dwa lata wraz z Izabelą Puchacz występowała w Buducnosti Podgorica, gdzie przyczyniły się do wywalczenia przez drużynę mistrzostwa Serbii i Czarnogóry. Dla Sabiny Włodek jest to trzynasty tytuł mistrzowski zdobyty z lubelską ekipą, dziesiąty dla Małgorzat Majerek, a dziewiąty dla bramkarki Magdalena Chemicz i obrotowej Ewy Damięckiej. Izabela Puchacz otrzymała po raz ósmy złoty medal, Dorota Malczewska po raz siódmy, a Małgorzata Rola po raz szósty. W sezonie 2008/2009 w zespole SPR Asseco BS Lublin występowały: bramkarki - Magdalena Chemicz (26 spotkań - 0 bramek), Małgorzata Sadowska (16 - 0), Jurate Jankaitiene (10 - 0) i Jolanta Pierzchała (4 - 0) oraz Kristina Repelewska (30 - 125), Ewa Damięcka (29 - 121), Aukse Rukaite (29 - 56), Dorota Malczewska (28 - 141), Agnieszka Wolska (28 - 61), Małgorzata Rola (28 - 55), Sabina Włodek (26 - 153), Monika Marzec (25 -31), Małgorzata Majerek (24 - 121), Izabela Puchacz (24 - 52), Edyta Malczewska (19 - 22), Justyna Łabul (15 - 19), Kamila Skrzyniarz (14 - 16), Katarzyna Duran (9 - 31), Agnieszka Tyda (6 - 12), Katarzyna Wojdat (5 - 11), Beata Aleksandrowicz (4 -5), Olga Figiel (4 - 4) i Aleksandra Mielczewska (1 - 0). Sztab szkoleniowy mistrzowskiego zespołu tworzą: Edward Jankowski (pierwszy trener) oraz Iwona Nabożna, która jako zawodniczka i kapitan Monteksu siedmiokrotnie zdobyła z drużyną tytuł, a ponadto dwa razy z AZS AWF Wrocław.