- Amerykanin nieźle zaczynał rundy, ale w końcówkach był dużo słabszy i między innymi stąd trzy nokdauny - powiedział Rybicki, który pełni funkcję prezesa Polskiego Związku Bokserskiego. Pojedynek rozegrany w Newark zakończył się niejednogłośnym zwycięstwem na punkty Adamka. Mimo że Cunningham był trzykrotnie na deskach, jeden z sędziów ocenił, iż przy Amerykaninie powinien pozostać pas mistrzowski IBF w wadze junior ciężkiej. - Nie chcę mówić o sędziowaniu, ale punktujący na korzyść Cunninghama miał wypaczony obraz walki - ocenił mistrz olimpijski z 1976 roku.