W sobotę i niedzielę polscy siatkarze po raz pierwszy w tegorocznej edycji Ligi Światowej zagrają przed własną publicznością. W Łodzi podopieczni Raula Lozano będą mieli okazję zrewanżować się Serbom za dwie porażki, których doznali w Vrsacu i Belgradzie. Biało-czerwoni będą musieli zwrócić szczególną uwagę na jednego z najlepszych siatkarzy świata Ivana Miljkovica. - Jedna, druga, trzecia "czapa" i największej gwieździe odechce się grać. Moim zdaniem nie należy zapatrywać się mocno w rywali, w ich klasę. My tak nigdy nie robiliśmy. Trzeba wierzyć we własne siły, a ta wiara ułatwi zwycięstwo. Jeżeli jednak wychodzimy z myśleniem, że tego czy tamtego rywala nie da się pokonać, to raczej występ zakończy niepowodzeniem - stwierdził Zarzycki. - Spotkania z Amerykanami wniosły dużo optymizmu. Teraz obraz naszej drużyny zrobił się znowu zamazany, a występ w przeciwko Serbii mnie zmartwił - dodał Zarzycki.